Umowa handlowa Unii Europejskiej z państwami Mercosur może być podpisana do końca grudnia - zapowiedział unijny komisarz ds. żywności i rolnictwa Christophe Hansen. Jego zdaniem umowa zawiera skuteczne systemy ochronne, które zapewnią stabilność lokalnych rynków.
Hansen przebywa w brazylijskim Sao Paulo; celem jego wizyty jest promocja europejskich produktów na tym rynku. Towarzyszy mu kilkudziesięciu przedstawicieli producentów żywności z UE, w tym dwóch z Polski.
W wywiadzie dla czterech redakcji, w tym PAP, Hansen potwierdził, że celem Komisji Europejskiej jest, by umowa z państwami Mercosuru została podpisana do końca grudnia.
Uważam, że jest to możliwe
— podkreślił.
Decyzję o przyjęciu ostatecznego tekstu umowy, która została zawarta w grudniu 2024 r. z Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem, podjęło na początku września br. kolegium komisarzy UE. Umowa, negocjowana od 25 lat, ma otworzyć rynki Ameryki Południowej na europejskie towary. KE liczy, że z państw tych będzie można pozyskać surowce niezbędne do produkowania czystych technologii. Zapisy umowy budzą jednak sprzeciw europejskich rolników, którzy obawiają się zalewu europejskiego rynku przez tanie produkty rolne z tych krajów.
W odpowiedzi na obawy rolników do projektu umowy wprowadzono systemy ochronne, poza limitem wolumenu importu konkretnych towarów (np. wołowiny) prowadzona ma być również kontrola lokalnych rynków. Przy stwierdzeniu 10-procentowej obniżki ceny importowanego towaru przy jednoczesnym 10-procentowym wzroście wolumenu importu wszczęte ma być 21-dniowe postępowanie; KE będzie mogła zdecydować o potencjalnym zawieszeniu preferencyjnych warunków importu, by w ciągu następnych czterech miesięcy podjąć ostateczną decyzję w tej kwestii.
Hansen ocenił, że system ten zapewnia przewidywalność, jakiej potrzebują rolnicy. – Myślę, że (system ochronny – PAP) nie będzie uruchamiany bardzo często. Oczywiście, będą wahania z różnych powodów, w tym wewnętrznych; np. jeśli w danym roku będziemy mieli dobre żniwa, które mogą spowodować spadek ceny. Dlatego kluczowe jest połączenie: obniżki ceny ze zwiększonym importem. To pozwala zobaczyć ostateczny powód tych zmian – ocenił unijny komisarz.
Spytany, czy w ciągu 21 dni KE będzie w stanie przeprowadzić dokładne śledztwo i wykazać powód wahań na rynku, odparł, że tak i że „będzie to proste”. – Komisja zwiększy monitoring rynków, więc te dane będą dostępne i będzie to robione naprawdę szybko – przekonywał.
Odnosząc się do kwestii innych standardów produkcji, np. wołowiny w krajach UE w porównaniu z państwami Mercosur, w tym Brazylią, Hansen zapewnił, że UE nie będzie wycofywała się ze swoich zasad. – Chcemy wiedzieć, skąd pochodzą nasze produkty, zwłaszcza te zwierzęce. Oczywiście w tym kontekście jest wiele pracy do wykonania, często z obu stron – powiedział Hansen.
Podkreślił, że brazylijscy producenci muszą spełniać te same warunki fitosanitarne co europejscy. – Na przykład wołowina produkowana z użyciem hormonów nie może być importowana do UE, nawet z państw Mercosuru czy z USA. Te kontrole będą prowadzone i będą dokładne – zadeklarował.
Rzekome systemy ochronne
Hansen spytany, czy te systemy ochronne będą wystarczające, by państwa wspólnoty poparły umowę, odparł, że KE wprowadza je dla rolników, a nie jakichkolwiek państw członkowskich. – Uważam, że te systemy ochronne są naprawdę bardzo skuteczne. Nigdy nie mieliśmy ostrzejszych zapisów ochronnych – zaznaczył. Dodał, że nie podobają się one stronie brazylijskiej, ale, jak zastrzegł, zostały zaakceptowane.
W ocenie przedstawicieli Komisji Europejskiej obawy rolników zostały przewidziane w projekcie umowy, gdyż zakłada ona limity na import konkretnych produktów, np. wołowiny do 1,5 proc. rocznej produkcji w UE. Jednocześnie umowa zawierać ma systemy ochronne. KE tłumaczyła, że kontrola rynku wewnętrznego ma być automatyczna i realizowana co 6 miesięcy; nie będzie też wymagać zgłoszenia przez państwo członkowskie, choć dany kraj nadal będzie mógł zawnioskować o wszczęcie takiego dochodzenia. Przy wykryciu 10-proc. obniżki ceny importowanych towarów lub 10-proc. zwiększenia wolumenu importu wszczęte ma być śledztwo trwające 21 dni. W jego toku Komisja ma stwierdzić, czy lokalny rynek jest zagrożony i zdecydować o potencjalnym zawieszeniu preferencyjnych warunków importu. W ciągu kolejnych czterech miesięcy podjęta ma być ostateczna decyzja w tej kwestii.
KE przekonuje, że umowa jest korzystna dla wspólnoty, w tym dla Polski, gdyż zniweluje cła na towary eksportowane do krajów Mercosur. Jak podała, eksport polskiej żywności do tych państw w 2024 r. wyniósł 72 mln euro i średnio objęty był cłami w wysokości od 27 do 55 proc.
Przedsiębiorcy w trakcie misji do Brazylii mają zyskać kontakty i informacje potrzebne do eksportu swoich towarów do Brazylii. Warunki i zasady, jakie powinny spełniać importowane produkty, przybliżali im m.in. przedstawiciele brazylijskiego rządu i eksperci tego rynku. Unijni urzędnicy zorganizowali również wizyty, podczas których przedsiębiorcy mogli poznać brazylijskich importerów i właścicieli sklepów. Efektem tych spotkań mają być potencjalne kontakty oraz wiedza na temat zachowań brazylijskich konsumentów.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/743937-kiedy-umowa-mercosur-unijny-komisarz-mowi-wprost
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.