Friedrich Merz może mieć poważne kłopoty. Kanclerz Niemiec pozwolił sobie na niefortunną uwagę dot. Migracji, która wywołała oburzenie jego politycznych oponentów.
Migranci jako „problemy w krajobrazie miejskim”? Nieprzemyślana uwaga kanclerza Friedricha Merza wywołała falę krytyki
– pisze dw.com.
Chodzi o wypowiedź niemieckiego kanclerza, który wizytował Poczdam. Merz został zapytany o postawę w sprawie imigracji ministra spraw wewnętrznych Alexandra Dobrindta oraz wzrost poparcia dla Alternatywy dla Niemiec.
Merz, pewnym siebie tonem, wskazał, że od czasu objęcia przez niego urzędu w maju br. liczba uchodźców przybywających do Niemiec spadła. I oznajmił. „Ale oczywiście nadal mamy ten problem w krajobrazie miejskim i dlatego minister spraw wewnętrznych pracuje obecnie nad umożliwieniem i przeprowadzeniem repatriacji na bardzo dużą skalę”
– czytamy.
Protest Zielonych
Na słowa Merza zareagowali m.in. przedstawiciele partii Zielonych, którzy nazwali wypowiedź Merza „rasistowską”.
Niemiecka agencja prasowa DPA poinformowała w piątek (17.10.2025), że kilkudziesięciu polityków partii Zielonych zażądało w liście do Merza publicznych przeprosin za „rasistowskie, dyskryminujące, krzywdzące i nieprzyzwoite” uwagi pod adresem osób dotkniętych rasizmem i wykluczeniem. „Są tu w pierwszym, drugim lub trzecim pokoleniu, a Pan odmawia im niemieckości i przynależności do Niemiec – tylko ze względu na ich wygląd, pochodzenie lub nazwisko” – napisano w liście
– pisze dw.com.
mly/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/743522-kanclerza-niemiec-czekaja-problemy-padly-slowa-o-migrantach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.