W łonie niemieckiego rządu wybuchł poważny konflikt po tym, jak minister obrony narodowej storpedował porozumienie dot. przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej, do jakiego miało dojść poza jego wiedzą. Sprawa dotyczy tzw. „Wehrdienst-Lotto”, które niemiecka opozycja porównała już do „Igrzysk Śmierci”.
Sprawa obowiązkowej służby wojskowej w Niemczech wydawała się poza sporem politycznym, gdyż konsensusem było do tej pory dążenie do zawodowej Bundeswehry. Nowe okoliczności w polityce światowej obudziły jednak żywą dyskusję nad przywróceniem zasadniczej służby wojskowej.
Mimo zmiany w niemieckiej polityce zewnętrznej i wewnętrznej, wywołanej w 2022 roku na skutek rosyjskiego ataku na Ukrainę, na którą składało się przede wszystkim podjęcie rękawicy w kwestii bezpieczeństwa, okazało się, że Bundeswehra cierpi na rozmaite bolączki, z których najpoważniejszą są braki kadrowe.
Początkowy plan wzmocnienia sił zbrojnych liczbą do 203 tys. żołnierzy spalił na panewce z powodu niemożności oparcia się wyłącznie na ochotnikach. Sytuacji Berlina nie ułatwia fakt, że nowe normy NATO wymagają o wiele większych rezerw mobilizacyjnych w państwach członkowskich Sojuszu. Zawieszona w 2011 roku powszechna służba wojskowa stała się więc jednym z głównych tematów za Odrą.
Kompromisowa propozycja
Najważniejszą w tym kontekście postacią jest oczywiście niemiecki minister obrony narodowej Boris Pistorius z SPD, który od początku swojej misji w resorcie dąży do rozwiązania problemów kadrowych Bundeswehry.
Początkową ideą, jaką przedstawi Pistorius, była propozycja wprowadzenia „modelu szwedzkiego i duńskiego”, gdzie wszyscy mężczyźni w wieku 18 lat otrzymują wezwanie do rejestracji, a ta część z nich, która zostaje uznana za najbardziej odpowiednią, jest powoływana na badania kwalifikacyjne i do służby wojskowej.
Plan Pistoriusa nie uzyskał jednak poparcia w łonie samej koalicji rządzącej, a jedyny śladem po jego propozycji jest pewne rozwiązanie kompromisowe, tj. obligatoryjny kwestionariusz online dla wszystkich 18-letnich mężczyzn oraz dobrowolny dla kobiet. Służba wojskowa ma - póki co - pozostawać nadal dobrowolna, choć projekt Pistoriusa posiada zapis, wedle którego rząd może za zgodą parlamentu wprowadzić pobór przymusowy, jeśliby sytuacja państwa niemieckiego tego wymagała.
Polityczna eksplozja
W ciągu konsultacji między koalicyjnymi CDU//CSU a SPD pojawił się pomysł „Wehrdienst-Lotto”, który wywołał prawdziwą awanturę w niemieckim rządzie i na całej scenie politycznej. O co chodzi konkretnie? Otóż wedle tej idei, jeżeli liczba ochotników nie będzie wystarczająca do zaspokojenia potrzeb niemieckich sił zbrojnych, to wtedy „wakaty” zostałyby uzupełnione w drodze losowania spośród tych, którzy przeszli wstępną kwalifikację.
Propozycję zgłosiło CDU/CSU, określając ją jako „najbardziej sprawiedliwą”, jednak spotkała się ona z powszechną krytyką z każdej strony sporu politycznego w Niemczech. Nawet sam minister obrony RFN podkreślił, że pomysł ten może być trudny do zrealizowania z punktu widzenia prawa, a także fakt, iż system losowania może być zbyt czasochłonne w przypadku wystąpienia stanu zagrożenia państwa, gdzie liczy się każda chwila. Dodał również, że wywołać to może poważny społeczny sprzeciw.
Tam, gdzie szef MON musiał ważyć słowa, opozycja zyskała wielkie pole do bicia w rząd. Britta Haßelmann, która stoi na czele partii Zielonych, oceniła, że „Bundeswehra to nie budka z losami, a służba wojskowa to nie loteria”. Wtórowała jej partyjna koleżanka Katharina Dröge, która oceniła, że postulat CDU/CSU jest nieprzemyślany i „absolutnie arbitralny”.
Lewica również po pozostaje w tyle ze swoją krytyka, a jej lider Sören Pellmann przestrzegał przed „loterią poborową” i porównywał propozycję niemieckich chadeków do popularnej powieści „Igrzyska Śmierci”, gdzie występują dzieci losowane do walk na arenie.
Lidera Sojuszu Sahry Wagenknecht podkreślała, że plan CDU/CSU jest „maksymalnie niesprawiedliwy” oraz niepewny z punktu widzenia zastosowania do w ramach niemieckiej konstytucji.
Koalicyjna SPD także się podzieliła wewnętrznie - część socjaldemokratów po prostu odmówiła głosowania w parlamencie za pomysłem CDU/CSU.
Pistorius zatopił porozumienie
Gdy spodziewano się, że w wielkich bólach koalicja rządząca uzyskała chwiejny - ale jednak - kompromis ws. systemu losowania, doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji przed konferencją prasową, na której politycy CDU/CSU i SPD mieli oficjalnie ogłosić porozumienie. Wystąpienie koalicjantów zostało w ostatniej chwili odwołane, pozostawiając oczekujące media w stanie niedowierzania.
Szumnie zapowiadany kompromis upadł, choć socjaldemokraci przekonują, że nie jest to koniec rozmów, a porozumienie w tej sprawie wciąż jeszcze jest możliwe. Zapewnili, że nowa ustawa może wejść w życie od nowego roku.
Co ciekawe, rozmowy miał zerwać nie kto inny jak minister obrony Boris Pistorius z SPD, który osobiście miał interweniować, by zatopić kompromis między koalicjantami, wynegocjowany m.in. przez jego partyjną koleżankę, wiceszefową frakcji SPD Siemtje Möller.
Jak wynika z doniesień niemieckich mediów, minister Pistorius od samego początku torpedował porozumienie ws. losowania, jednakże Möller zaakceptowała kompromis z chadekami chwilę po tym, gdy szef niemieckiego MON opuścił salę, gdzie toczyły się negocjacje.
Publiczna awantura
Do prawdziwego wybuchu, niezwykle gorszącego dla niemieckiej opinii publicznej, doszło, gdy Pistorius w pełnych emocji i irytacji słowach publicznie, przed kamerami telewizyjnymi, skrytykował negocjacje.
Mam pewne trudności z tym, że dwie elementarne części mojego projektu ustawy są zmieniane, zanim w ogóle został on oficjalnie wniesiony do Bundestagu
— powiedział.
Atak na własną frakcję i koleżankę z partii miał wywołać szok, co znów dało wiatr w żagle opozycji. Liderka Zielonych podkreślała, że negocjacje koalicyjne ujawniły „totalne amatorstwo”, a w sam chaos trudno uwierzyć.
Kto zatem jest zwolennikiem systemu losowania i kompromisu koalicyjnego? Oczywiście CDU/CSU, która była pomysłodawcą i która zawarła w swym programie konieczność stopniowego przywracania obowiązku poborowego.
SPD jest podzielona. Socjaldemokraci oficjalnie opowiadają się za dobrowolnością służby wojskowej, jednak Boris Pistorius ma mieć koncyliacyjne stanowisko w tej sprawie. Wszczął on awanturę bardziej w kontekście zmiany, modelowania jego propozycji bez jego wiedzy, aniżeli ze szczególnej niechęci do porozumienia z chadekami.
Opozycyjni Zieloni są naturalnie sceptyczni wobec pomysły, co wywodzi się z ich tradycyjnie pacyfistycznego, antywojennego usposobienia. Partia preferuje za to coś w rodzaju „służby na rzecz wolności”, która miałaby objąć wszystkich Niemców i Niemki od 18 do 67 roku życia, oferując „szeroki wachlarz opcji w sektorze wojskowym i cywilnym”.
Prawicowa AfD wspiera oficjalnie przywrócenie poboru, ale wewnątrz także jest podzielona, zwłaszcza w kontekście wysyłania niemieckich żołnierzy za zagraniczne misje międzynarodowe.
Die Linke oraz Sojusz Sahry Wagenknecht całkowicie sprzeciwiają się polityce poboru, określając go jako „militaryzację społeczeństwa”.
Góra problemów
Organizacje pożytku publicznego jak Diakonie, Caritas czy niemiecki Czerwony Krzyż również sprzeciwiają się polityce poboru powszechnego, podkreślają, że trzeba stawiać bardziej na wolontariat.
Jeśli jednak politycy koalicji osiągnęliby ostatecznie porozumienie ws. polityki poboru, to na przeszkodzie jego realizacji stanąć może kwestia finansowa i logistyczna. Bundeswehrze brakuje koszar, odpowiednio nowoczesnej infrastruktury, ośrodków szkoleniowych, instruktorów i wielu innych elementów, które są konieczne, by wydatnie wzmocnić potencjał osobowy sił zbrojnych.
Innym kłopotem są bariery prawne, gdyż ekspertyzy Bundestagu pokazał, iż wprowadzenie powszechnego poboru naruszyłoby konstytucję w kontekście zakazu pracy przymusowej. Konieczna byłaby więc zmiana konstytucji RFN.
CZYTAJ TEŻ:
— Niemcy pójdą w kamasze? „Niemcy znów chcą uczynić Bundeswehrę najpotężniejszą armią w Europie”
maz/Interia
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/743395-rzad-niemiec-na-wlosku-potezna-awantura-o-powszechny-pobor
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.