Prezydent USA Donald Trump powiedział podczas lotu do Izraela, że rozejm w Strefie Gazy oznacza definitywny koniec wojny, a zawieszenie broni z pewnością się utrzyma. Dodał też, że chciałby odwiedzić Strefę Gazy i powiedział, że Hamas otrzymał przyzwolenie na „walkę z przestępczością”. Oświadczył także, że zanim zdecyduje się na przekazanie Ukrainie rakiet manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk, musi porozmawiać z Władimirem Putinem.
Trump odpowiedział w ten sposób na pytanie o rozdźwięk między amerykańskimi zapewnieniami, że rozejm w Strefie Gazy oznacza koniec wojny, a bardziej powściągliwymi wypowiedziami premiera Izraela, który nie określił sytuacji w ten sposób.
Wojna się zakończyła. Wojna się zakończyła, okej? Rozumiecie to
— powiedział Trump podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie prezydenckiego samolotu w drodze do Izraela i Egiptu. Jak dodał, uważa, że zawieszenie broni się utrzyma, bo m.in. dlatego, że wszyscy są wykończeni konfliktem. Stwierdził też, że przewidziane w jego planie pokojowym Międzynardowe Siły Stabilizacyjne, które mają dbać o porządek w Strefie Gazy, w zasadzie nie będą potrzebne, bo „wszyscy będą się dobrze zachowywać”.
To będzie dobre dla okolicznych krajów, arabskich, muzułmańskich, wszystkich. Wszyscy będą zadowoleni. I myślę, że tak pozostanie
— mówił.
Trump przyznał, że kilka razy dochodziło między nim a izraelskim premierem do ostrego sporu, ale ostatecznie Benjamin Netanjahu był „zawsze odpowiednim gościem w odpowiednim czasie”.
Prezydent USA zbagatelizował przy tym doniesienia o tym, że Hamas ponownie się zbroi, stara się obecnie przeistoczyć w formację policyjną w Strefie Gazy i wdaje się w walki ze swoimi palestyńskimi przeciwnikami. W istocie, prezydent USA stwierdził, że Hamas otrzymał na to zgodę od USA.
Oni mówili o tym otwarcie i daliśmy im na to zgodę na jakiś czas (…) każemy im pilnować, żeby nie było dużej przestępczości ani problemów, które występują, gdy obszary takie jak te zostały dosłownie zburzone
— powiedział.
Pytany, czy zamierza odwiedzić Strefę Gazy, Trump powiedział, że chciałby przynajmniej postawić stopę na jej terytorium. Przyznał jednak, że do realizacji jego planu, by na terytorium powstała „Riwiera Bliskiego Wschodu” potrzebne będzie dużo czasu.
Najpierw trzeba zająć się ludźmi. Ale to zacznie się naprawdę, praktycznie natychmiast. Będą musieli zacząć od usunięcia wielu konstrukcji (…) To jak teren rozbiórki, prawie cały, więc trzeba, trzeba się pozbyć tego, co tam jest
— ocenił.
„Wojna się skończyła”
W bazie lotniczej Joint Base Andrews, skąd odlatywał na Bliski Wschód w związku z zawieszeniem broni między Izraelem a Hamasem, które pomogły wynegocjować Stany Zjednoczone, Trump nazwał swoją podróż „wyjątkowym wydarzeniem”. W środę wieczorem prezydent USA ogłosił, że Izrael i Hamas zgodziły się na pierwszą fazę jego 20-punktowego planu pokojowego dla Strefy Gazy. W piątek walki zostały wstrzymane. Amerykański lider podkreślił przed odlotem do Izraela, że „wojna się skończyła”.
Wszyscy wiwatują jednocześnie. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. To pierwszy raz. Wszyscy są zdumieni i podekscytowani
— stwierdził Trump. Jego wizyta w Izraelu i w Egipcie rozpoczyna się przed zaplanowanym na poniedziałek uwolnieniem przez Hamas izraelskich zakładników.
Prezydent Donald Trump ma przybyć do Tel Awiwu w poniedziałek, aby przemówić w Knesecie. Następnie planuje udać się do Szarm el-Szejk w Egipcie, aby uczestniczyć w tym, co Biały Dom określa jako Ceremonię Pokojową na Bliskim Wschodzie.
USA Today przypomina, że Stany Zjednoczone, wraz z Egiptem, Katarem i Turcją, pośredniczyły w zawarciu porozumienia między Izraelem a Hamasem po tym, jak Trump 29 września przedstawił propozycję pokojową wraz z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
Zawieszenie broni i oczekiwane uwolnienie przez Hamas zakładników nastąpiło ponad dwa lata po rozpoczęciu konfliktu. 7 października 2023 roku bojownicy Hamasu przypuścili atak na Izrael, zabijając około 1200 osób i biorąc 251 zakładników. Izrael odpowiedział potężną ofensywą militarną w Strefie Gazy, która zrównała z ziemią duże połacie enklawy. Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia konflikt zmusił tysiące ludzi do przesiedlenia. Zginęło ponad 67 tys. osób. Większość z nich to cywile.
Tomahawki dla Ukrainy
Prezydent USA Donald Trump oświadczył, że zanim zdecyduje się na przekazanie Ukrainie rakiet manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk, musi porozmawiać z Władimirem Putinem. Trump stwierdził, że zamierza powiedzieć Putinowi, iż jeśli nie zakończy wojny, udostępni rakiety Ukrainie.
Trump odniósł się do sprawy ewentualnej sprzedaży amerykańskich rakiet manewrujących podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie samolotu Air Force One w drodze do Izraela. Jak podkreślił, wcześniej rozmawiał na ten temat telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołdymyrem Zełenskim.
Rozmawialiśmy o broni, której potrzebują, o rodzajach broni, której potrzebują, bardzo potrzebują Patriotów, bardzo chcieliby mieć Tomahawki. (…) Rozmawialiśmy o tym i tak dalej, zobaczymy. Szczerze mówiąc, będę musiał chyba porozmawiać z Rosją (…). Czy chcą, żeby Tomahawki zmierzały w ich kierunku? Nie sądzę
— powiedział Trump.
Szczerze mówiąc, powiedziałem to prezydentowi Zełenskiemu, ponieważ Tomahawki to nowy etap agresji (…) Najpierw porozmawiałbym z Putinem i mógłbym powiedzieć: „słuchaj, jeśli ta wojna nie zostanie rozstrzygnięta, wyślę im Tomahawki”
— dodał.
To już kolejna wypowiedź amerykańskiego prezydenta na ten temat. Wcześniej Donald Trump twierdził, że „w pewnym sensie podjął już decyzję” na temat transferu rakiet, dodając, że chciałby się dowiedzieć, jak Ukraińcy będą je wykorzystywali.
W niedzielę w wywiadzie dla telewizji Fox News Zełenski zapewnił, że rakiety, które Ukraina być może uzyska - o ile USA wyrażą na to zgodę - będą wykorzystywane jedynie do atakowania celów wojskowych w Rosji.
To jest różnica między nami a Rosją
— zaznaczył.
Rosja zapowiedziała z kolei ostrą odpowiedź, jeśli dojdzie do przekazania Ukrainie amerykańskich rakiet manewrujących.
Z Chinami wszystko będzie dobrze
Prezydent USA Donald Trump ocenił również, że mimo groźby zaostrzenia wojny handlowej z Chinami, w relacjach między mocarstwami „wszystko będzie dobrze”, sugerując że powodem sporu był „zły dzień” przewodniczące ChRL Xi Jinpinga. Stwierdził, że choć wciąż zamierza nałożyć na towary z Chin 100 proc., może się to zmienić.
Trump skomentował w ten sposób nową fazę wojny handlowej z Chinami oraz zapowiedź nałożenia dodatkowych 100 proc. ceł na towary z Chin w reakcji na ogłoszenie chińskich kontroli eksportu na metale ziem rzadkich oraz związane z nimi procesy i technologie. Prezydent USA stwierdził, że podejmując tę decyzję, przywódca ChRl Xi Jinping miał „zły dzień” i zapewniał, że „wszystko pójdzie dobrze z Chinami”.
To bardzo twardy człowiek, bardzo mądry człowiek. To wspaniały przywódca dla swojego kraju. To wspaniały przywódca i mam z nim świetne relacje
— powiedział dziennikarzom podczas rozmowy na pokładzie samolotu Air Force One w drodze do Izraela.
Wiem, co się stało. Naprawdę rozumiem, co się stało i nawet nie twierdzę, że on się myli. Ale potem wyszliśmy do niego z czymś o wiele silniejszym niż to, co on nam zrobił
— powiedział Trump. Przyznał, że na tę chwilę nadal zamierza wprowadzić cła odwetowe, lecz dodał, że do daty ich wprowadzenia - 1 listopada - pozostała „wieczność” i wciąż może się wiele wydarzyć. Nie wykluczył przy tym, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami spotka się z chińskim przywódcą podczas szczytu APEC w Korei Płd.
Prezydent USA próbował uspokoić niepokoje związane z wojną handlową z Chinami również w niedzielnym wpisie na portalu Truth Social.
Myślę, że z Chinami wszystko będzie dobrze. Nie martwcie się o Chiny, wszystko będzie dobrze! Wielce szanowany prezydent Xi właśnie miał gorszy moment. Nie chce kryzysu dla swojego kraju, ja też nie. USA chcą pomóc Chinom, a nie je skrzywdzić!!!
— napisał Trump.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/743004-trump-w-drodze-do-izraela-wojna-sie-zakonczyla
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.