Mer Lwowa Andrij Sadowy zaalarmował, że w jego gabinecie w ratuszu miejskim znaleziono podsłuch. Sprawa wywołuje zainteresowanie ze względu na niedawny zamach na deputowanego i byłego przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Andrija Parubija, zastrzelonego przed własnym domem we Lwowie.
Dziś w moim gabinecie znaleziono urządzenie podsłuchowe. Do zwykłej ładowarki radiotelefonu nieudolnie przylutowano kartę SIM, kartę pamięci i mikrofon. W zeszłym tygodniu telefon zaczął się zawieszać, oddaliśmy go do naprawy. Wyniki widzicie. Komu i po co jest to potrzebne – wyjaśnią organa ścigania
— napisał Sadowy na Facebooku.
Jeśli zrobiły to zagraniczne służby specjalne, to powinna zająć się tym Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Jeśli zrobili to Ukraińcy, ktoś z ukraińskich służb specjalnych, to zadaję pytanie: po co odwalać taką fuszerkę? Chciałbym usłyszeć odpowiedź: co to było?
— dodał w nagraniu wideo.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała ze swej strony, że wszczęła śledztwo i prowadzi czynności, które polegają m.in. na ekspertyzie znalezionego w gabinecie Sadowego urządzenia.
Zamordowanie Parubija
54-letni Parubij został zastrzelony 30 sierpnia przed domem we Lwowie przez mężczyznę poruszającego się rowerem elektrycznym i udającego kuriera jednej z firm dostawczych. W kierunku polityka, który zginął na miejscu, zabójca oddał osiem strzałów z broni krótkiej.
W dniu pogrzebu Parubija 2 września ogłoszono, że sprawca zamachu został ujęty. Jest to 52-letni mężczyzna, który przyznał się do winy.
Podejrzany o zabójstwo deputowanego Parubija przyznał się do winy podczas rozmowy z dziennikarzami. Oświadczył, że była to zemsta na ukraińskich władzach. Ponadto chce, aby wymieniono go na ukraińskich żołnierzy znajdujących się w rosyjskiej niewoli
— donosił wtedy portal Suspilne Lwów.
Zamach na Parubija był drugim zamachem na proukraińskiego polityka we Lwowie. W lipcu 2024 roku, również przed własnym domem, śmiertelnie postrzelona została była deputowana do Rady Najwyższej Iryna Farion, znana przede wszystkim z głośnych kampanii w obronie języka ukraińskiego i związana ze skrajnie prawicową partią Swoboda.
Komentując oba zamachy ukraińscy politycy jako zleceniodawcę wskazywali Rosję. Władze Ukrainy niejednokrotnie informowały o działaniach służb rosyjskich, które werbują Ukraińców do aktów terrorystycznych, obiecując w zamian m.in. wynagrodzenie pieniężne. Ich ofiarą często padają nieletni, poszukujący sposobów szybkiego zarobku w sieci.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/740815-podsluch-w-gabinecie-mera-lwowa-sadowy-zadaje-pytania
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.