Diecezja włodzimierska Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego wydała oświadczenie w sprawie popularyzacji dzieła i osoby Wieniedikta Jerofiejewa. Diecezja wyraża swój zdecydowany sprzeciw wobec dających się zaobserwować w społeczeństwie tendencji do gloryfikowania i heroizowania pisarza oraz jego dzieł. W związku z tym diecezja apeluje do mediów, edukatorów i osób związanych ze światem kultury o powstrzymanie się od romantyzowania i apoteozowania wspomnianego autora oraz jego utworów, ponieważ zawierają one potencjał destrukcyjny dla społeczeństwa.
Chodzi głównie o najbardziej znaną powieść Jerofiejewa „Moskwa-Pietuszki”, która została napisana w 1970 roku, a wydana po raz pierwszy nielegalnie w samizdacie w latach osiemdziesiątych. Dzieło doczekało się licznych tłumaczeń na języki obce, a krytycy literaccy pisali, że ta niewielka objętościowo książka mówi więcej o komunistycznej rzeczywistości niż opasłe tomy pisane przez zawodowych sowietologów.
Oskarżony Jerofiejew
Diecezja włodzimierska postawiła zmarłemu 35 lat temu Jerofiejewowi pięć zarzutów:
Zniekształcenie tożsamości narodowej. Dzieła celowo zniekształcają światły wizerunek Rosjanina, sprowadzając go do prymitywnego, nędznego stanu, którego główną cechą jest permanentne upojenie alkoholowe. To oszczerstwo wobec naszego narodu, który ma bogatą historię, kulturę i tradycje oparte na wierze, cnocie i ofiarnej pracy.
Destrukcyjny i eschatologiczny charakter tekstu. W swoim duchu dzieła są głęboko pesymistyczne, destrukcyjne i bliskie eschatologii, nastawione nie na tworzenie, lecz na niszczenie. Kultywują przygnębienie, rozpacz i kpiny z instytucji społecznych i państwowych, co przyczynia się do podziałów, a nie do konsolidacji obywateli.
Propaganda występku. Teksty otwarcie promują jedno z największych i najbardziej destrukcyjnych nieszczęść – pijaństwo, przedstawiając je jako jedyną formę istnienia i komunikacji. Utwór jest przesiąknięty wulgaryzmami, które rażąco naruszają powszechnie przyjęte normy moralne i kulturę słowa.
Bluźniercza koncepcja Boga. Teksty zawierają głęboko bluźniercze fragmenty, w których istnienie Boga jest kpiąco kwestionowane poprzez obraźliwe i bluźniercze obrazy (na przykładzie czkawki). Nie jest to forma twórczego poszukiwania ani walki z Bogiem, lecz przejaw kpiny z sacrum, co jest niedopuszczalne w sferze kultury.
Brak ideału moralnego. Wszystkie dzieła przesiąknięte są ideą bezcelowości, daremności i egzystencjalnego impasu. Są całkowicie pozbawione jakiegokolwiek pozytywnego czy moralnego ideału, nadziei na zbawienie i przemianę, co przeczy fundamentom chrześcijańskiego światopoglądu, leżącego u podstaw naszej kultury.
Autorzy oświadczenia, zamiast czytania utworów Jerofiejewa, zalecili lekturę wielkich dzieł klasyków literatury rosyjskiej.
Kogo oskarża Jerofiejew?
Najwyraźniej włodarze diecezji włodzimierskiej nie zrozumieli roli ironii, satyry i groteski w literaturze, widząc naturalizm tam, gdzie autor używał hiperboli. Zupełnie nie odnieśli się do faktu, że proza Jerofiejewa powstała w okresie sowieckim i opisując komunistyczną rzeczywistość, demaskowała jej absurdy. Pisarz ukazywał kondycję duchową i moralną ówczesnych Rosjan, których opresyjny system (zwalczający także religię i metafizykę) często doprowadzał do poczucia beznadziei i szukania jedynej ucieczki w alkoholu.
Owszem, można powiedzieć, że autor przedstawił „bluźnierczą koncepcję Boga”, ale należy traktować ją nie jako jego własną deklarację, lecz jako zapis świadomości (lub może raczej podświadomości) zapijaczonego „homo sovieticusa”, który usunął sacrum ze sfery publicznej, a ono powróciło do niego w zdegenerowanej formie jako „imitatio perversa”. Najwyraźniej włodarze diecezji nie zorientowali się, że twórczość Jerofiejewa jest jednym wielkim oskarżeniem komunizmu, który niszczył przecież także Cerkiew prawosławną.
A może jednak głębiej pojęli oni istotę dzieł „Wienieczki”? Może lepiej zrozumieli, w którą stronę wymierzone było ostrze jego krytyki? Może to nie chodzi o Związek Sowiecki i komunizm, ale o samą Rosję? Przecież większość zarzutów, jakie sformułowali pod adresem Jerofiejewa, można byłoby postawić śmiało Gogolowi, Sałtykowi-Szczedrinowi, Gribojedowowi czy Gonczarowowi (nota bene klasykom literatury rosyjskiej z czasów carskich, których sami zalecili czytać).
To samo można byłoby powiedzieć także o przesłaniu zawartym w filmach współczesnych reżyserów, takich jak Żora Kryżownikow czy Andriej Zwiagincew, którzy odmalowują przed naszymi oczami ten sam beznadziejny, depresyjny klimat duchowy Putinowskiej Rosji, zaludnionej przez rzesze skorumpowanych, zapijaczonych i bezmyślnych rodaków Puszkina, Czajkowskiego i Rachmaninowa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/739858-oskarzony-jerofiejew
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.