Francuski politolog Lukas Macek powiedział PAP, że szanse rządu premiera Francji Francois Bayrou na przetrwanie są niewielkie w świetle deklaracji partii politycznych w sprawie głosowania nad wotum zaufania. „Niestabilna sytuacja może się utrzymać do wyborów prezydenckich, ale to nie jest trwały kryzys” - ocenił.
Jeśli opierać się na obecnych deklaracjach partii politycznych, to wydaje się, że sprawy układają się na niekorzyść Francois Bayrou i jego rządowi, ale do głosowania (wyznaczonego na 8 września - PAP) zostają dwa tygodnie i może dojść do niespodziewanego obrotu spraw. Bez wątpienia rząd będzie próbował przekonać część partii opozycyjnych, że Francja nie potrzebuje nowego kryzysu politycznego
— powiedział Macek, ekspert Instytutu Jacques’a Delors w Paryżu.
Dodał, że sytuacja wydaje się tym trudniejsza dla Bayrou, że wygląda na to, iż opinia publiczna słabo go popiera.
Jeśli spojrzeć na dane o zaufaniu dla rządu i premiera, to rząd nie może szukać wsparcia opinii publicznej. Tak więc, stawka (głosowania - PAP) w sprawie wotum zaufania w Zgromadzeniu Narodowym (niższej izbie parlamentu - PAP) wydaje się bardzo trudna do wygrania
— przyznał rozmówca PAP.
Przedeterminowe wybory
Podkreślił, że nie jest w stanie ocenić prawdopodobieństwa przedterminowych wyborów parlamentarnych, które przy tym – jak ocenił – oznaczałyby bardzo duże ryzyko dla prezydenta Emmanuela Macrona (w którego kompetencjach leży rozwiązanie parlamentu - PAP).
Jeśli chodzi o stopień poparcia dla partii politycznych, to w sondażach – podobnie jak w zeszłym roku przed przedterminowymi wyborami – silną pozycję ma skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN).
Jednocześnie, jak widzieliśmy podczas poprzednich wyborów parlamentarnych, nadal RN ma problem z przełożeniem tej dominującej pozycji na miejsca w parlamencie i większość parlamentarną. Widzieliśmy (podczas wyborów w 2024 roku - PAP), że ważna część elektoratu wciąż jest gotowa sprzeciwić się w drugiej turze wyborowi deputowanych z tej partii
— zaznaczył Macek.
Przy tym „front republikański” (strategia wyborcza lewicy i centrum, mająca na celu odciągnięcie głosów dla kandydatów skrajnej prawicy - PAP) w trakcie wyborów słabnie, co widać było podczas zeszłorocznego głosowania.
Tak więc wielka niewiadoma, gdyby doszło w ogóle do przedterminowych wyborów, jest taka: czy reakcja elektoratu byłaby znów bardzo silna, czy mniej
-– podkreślił politolog.
Przypomniał, że przewidzenie wyników bardzo utrudnia ordynacja wyborcza we Francji, gdzie w wyborach parlamentarnych do drugiej tury może przejść dwóch, trzech, czterech kandydatów, a różnice w liczbach uzyskanych głosów są między nimi niewielkie.
Sądzę więc, że żadna partia i żaden sojusz nie mają oczywistej silnej pozycji. Są duże szanse, że nowe Zgromadzenie Narodowe byłoby znów podzielone i trudno byłoby w nim zbudować większość
— podsumował rozmówca PAP.
Kryzys polityczny
Zapytany o możliwość trwania kryzysu politycznego we Francji aż do wyborów prezydenckich w 2027 roku, Macek ocenił, że nie można mówić o „permanentnym kryzysie”, a raczej o „powtarzającym się kryzysie”.
To znaczy, że są okresy otwartego kryzysu, z dymisją rządu, a potem nowe etapy dla (kolejnych - PAP) gabinetów. Faktem jest, że rząd Bayrou zaczął działać, a byli tacy, którzy sądzili, że będzie zupełnie efemeryczny. Zobaczymy, jak to się skończy, ale tak czy inaczej Francois Bayrou zdołał ustabilizować trochę sytuację
— przypomniał ekspert.
Jego zdaniem taka sytuacja może się więc powtórzyć.
Nie używałbym terminu „permanentny kryzys”, jednak faktem jest, że do następnych wyborów prezydenckich będziemy mieli niestabilną sytuację, a także strategie partyjne, które będą podporządkowane celowi stworzenia najkorzystniejszej (dla danej partii - PAP) sytuacji pod kątem wyborów prezydenckich (w 2027 roku - PAP)
— powiedział Macek.
Stanowisko premiera
Bayrou zapowiedział, że zwróci się do parlamentu na nadzwyczajnym posiedzeniu o wotum zaufania dla swego mniejszościowego rządu. Partie opozycyjne poinformowały, że nie udzielą mu wotum zaufania. Liczba posiadanych przez nie mandatów umożliwia negatywny wynik głosowania, co pociągnęłoby za sobą upadek gabinetu Bayrou. Niektóre partie opozycyjne wezwały też do rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych, co leży w kompetencjach prezydenta.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/738844-francje-czekaja-kolejne-przedterminowe-wybory
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.