„Siły rządu syryjskiego wycofują się z Suwejdy na południu kraju” - poinformowała agencja AFP, powołując się na informacje świadków i Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR) z siedzibą w Londynie.
Oddziały zaczęły wycofywać się z prowincji po ogłoszeniu wczoraj drugiego już zawieszenia broni. Krótko przed północą wojska otrzymały rozkaz odwrotu.
Tymczasowy prezydent Syrii Ahmed al-Szara ogłosił w nocy przekazanie „lokalnym frakcjom” odpowiedzialności za utrzymanie bezpieczeństwa w Suwejdzie, w której od 13 lipca zginęło w starciach ponad 350 osób.
Władze Syrii wycofały oddziały z prowincji Suwejda, a bojownicy druzyjscy przejęli kontrolę nad tym obszarem
— powiadomił dyrektor SOHR, Rami Abdel Rahman.
„Na ulicach leżą ciała”
Wydaje się, że w mieście nie ma już żadnych sił rządowych
— powiedział agencji AFP Rajan Maaruf, redaktor naczelny lokalnej strony internetowej „Suwejda”.
Przedstawiciel lokalnych mediów przyznał, że sytuacja jest tam „katastrofalna, a na ulicach leżą ciała”.
13 lipca wybuchły starcia między sunnickimi plemionami Beduinów a bojownikami druzyjskimi, których stosunki od dziesięcioleci są napięte. 15 lipca rząd w Damaszku wysłał do regionu oddziały wojskowe, deklarując, że celem operacji jest przywrócenie porządku. Jednak Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR), świadkowie i grupy druzyjskie oskarżyły siły rządowe o atakowanie druzów.
Bombardowanie Damaszku
Izrael, wrogo nastawiony do jakiejkolwiek obecności wojsk syryjskich w pobliżu granicy i przekonujący, że chce chronić syryjską społeczność druzyjską, odpowiedział bombardowaniem Damaszku i innych regionów kraju.
Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce wezwała wczoraj rząd syryjski do opuszczenia strefy konfliktu na południu kraju w celu złagodzenia napięć z Izraelem.
Portal dziennika „Jerusalem Post” zauważył, że była to co najmniej trzecia fala starć miedzy siłami rządowymi a jedną z mniejszości religijnych i etnicznych w Syrii od obalenia rządu Baszara al-Asada w grudniu 2024 r. Zdaniem portalu początkiem konfliktów są zazwyczaj lokalne zatargi, ale szybko przeradzają się one w starcia uzbrojonych grup etnicznych czy religijnych (w obecnym przypadku - druzów i Beduinów), co prowadzi do interwencji rządu.
Uzbrojone milicje
Władze Syrii nie są zwolennikiem autonomicznych regionów z uzbrojonymi milicjami. Druzowie interpretują to jako represje wobec swojej społeczności, dlatego wielu z nich nie zgodziło się na złożenie broni. Natomiast wielu popierających rząd sunnickich Arabów postrzega druzów jako potencjalne zagrożenie dla stabilności w południowej Syrii.
W przypadkach zamieszek i zbrojnych konfliktów lokalnych obecne władze Syrii wykorzystują państwowe siły zbrojne, które jednak - jak podkreślił „Jerusalem Post” - są w zasadzie uzbrojonymi milicjami, ponieważ rząd syryjski nie wyszkolił wystarczającej liczby żołnierzy od czasu dojścia do władzy. Dlatego władze w Damaszku uciekają się również do mobilizowania ochotników. Jednak poleganie na uzbrojonych mężczyznach, którzy mogą, ale nie muszą być odpowiednio wyszkoleni, a także - być może - utrzymują kontakty z grupami ekstremistycznymi, prowadzi do spirali przemocy.
Mniejszości religijne takie jak druzowie, obawiające się ataków ze strony ekstremistów, podejmują walkę z siłami rządowymi, wkraczającymi do Suwejdy. Izrael (zobowiązany zarówno do zapewnienia sobie bezpieczeństwa od strony Syrii, jak i do ochrony tamtejszych druzów - pobratymców druzów izraelskich) przeprowadza w odpowiedzi naloty i cykl przemocy się powtarza
— zauważył „Jerusalem Post”.
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/735277-zawieszenie-broni-wladze-syrii-wycofuja-oddzialy-z-suwejdy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.