W Parlamencie Europejskim w Strasburgu rozpoczęła się debata nad wnioskiem o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej, na której czele stoi Ursula von der Leyen. Podczas debaty doszło do festiwalu oskarżeń pod adresem Prawa i Sprawiedliwości, w którym czołowi wrogowie tej formacji tacy jak Manfred Weber oskarżali PiS o „dołączenie do formacji putinowskich”. Równie absurdalne oskarżenia padały z ust polityków Platformy Obywatelskiej.
Głosowanie w tej sprawie odbędzie się 10 lipca. Wniosek przygotowała frakcja EKR do której należy m.in. Prawo i Sprawiedliwość.
Wniosek
Podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności wobec KE zbierali rumuńscy europosłowie z partii AUR, którzy należą do frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Pod wnioskiem podpisała się większość europosłów PiS, którzy również należą do EKR. Podpisy złożyli też przedstawiciele innych grup politycznych w PE, w skrajnie prawicowych Patriotów dla Europy, Europy Suwerennych Narodów, a także kilku niezależnych europarlamentarzystów.
Wniosek jest motywowany m.in. trwającym śledztwem Prokuratury Europejskiej (EPPO) w sprawie udziału KE w procesie zakupu szczepionek przeciw COVID-19, zarzutami o związane z tym nieprawidłowości oraz zarzutami o niewłaściwe zarządzanie środkami w ramach popandemicznego Funduszu Odbudowy. Wnioskodawcy oskarżają też Komisję m.in. o ingerencję w wybory prezydenckie w Rumunii.
Atak von der Leyen
Złożenie wniosku wywołało wściekłość przewodniczącej Komisji Europejskiej, która przekonywała, że jest to „polaryzowanie Europy”. Co więcej oskarżała ona polityków jej nieprzychylnych o bycie „apologetami Putina”.
Widzimy niepokojące zagrożenia ze strony partii skrajnych, które chcą polaryzować nasze społeczeństwa za pomocą dezinformacji. Nie ma żadnych dowodów na to, że (te partie) proponują jakiekolwiek rozwiązania
— grzmiała szefowa KE, przemawiając na sesji plenarnej PE w Strasburgu.
Ale jest wiele dowodów na to, że wiele z nich (tych ugrupowań - PAP) jest wspieranych przez naszych wrogów i ich marionetki w Rosji i gdzie indziej. (…) I wystarczy spojrzeć na niektórych sygnatariuszy tej rezolucji, by zrozumieć, co mam na myśli
— przekonywała.
Platformiany atak
Politycy Platformy Obywatelskiej wykorzystali wniosek do… atakowania Prawa i Sprawiedliwości.
Warto wspomnieć, że wniosek jest też umotywowany „nadużywaniem przez Komisję art. 122 Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej jako podstawy prawnej rozporządzenia SAFE, inicjatywy finansowania obronności o wartości 150 mld euro”. Zdaniem wnioskodawców, stanowi to „poważne naruszenie kompetencji i wypaczenie zamierzonego celu artykułu, który jest zarezerwowany dla sytuacji nadzwyczajnych w gospodarce”.
Europosłowie PO podkreślali w poniedziałek na konferencji w Strasburgu, że uzgodnienie SAFE było ogromnym sukcesem polskiej prezydencji w UE.
To jest dowód na to, że dla Prawa i Sprawiedliwości czym gorzej tym lepiej. To jest strategia niszczenia wszystkiego, co może być polskim sukcesem, polską dumą, polską zdobyczą. Nie muszę tłumaczyć, że jako reprezentacja Platformy Obywatelskiej i PSL nie zgadzamy się na to, będziemy bronić tych bardzo ważnych decyzji, które stanowią o przyszłym polskim bezpieczeństwie, o bezpieczeństwie całej Europy. Z takiego wniosku może się cieszyć tylko Kreml, tylko Moskwa, to tylko w ich interesie może być realizowany ten dokument
— powiedział na konferencji szef delegacji PO-PSL w PE Andrzej Halicki (PO). Nazwał też listę europosłów, którzy podpisali się po wnioskiem, „listą zdrady”.
Europosłów PiS skrytykowała też była premier, wiceszefowa PE Ewa Kopacz (PO).
Wtedy, kiedy trzeba dbać o sprawy Polski, są wahania, dyskusje, ale wtedy, kiedy trzeba zaszkodzić Polakom, są bardzo ze sobą zgodni
— powiedziała. Dodała, że europosłowie PiS popierając wniosek opowiadają się przeciwko rozwiązaniom, które są rzekomym „sukcesem polskiej prezydencji”.
Europosłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO) oceniła, że największym sukcesem polskiej prezydencji był niewątpliwie pierwszy szeroko zakrojony program inwestycji w europejską, w tym w polską obronność - program SAFE, który liczy 150 miliardów euro.
Dzisiaj PiS razem z prorosyjskim radykałami z całej Europy chce właśnie za ten program odwołać Komisję Europejską i jej przewodniczącą. Za to, że wielkie pieniądze mogą trafić i trafią do polskiego przemysłu obronnego na produkty takie jak Borsuk, Krab, Piorun, na polską Tarczę Wschód, czyli polską obronę naszej wschodniej granicy. (…) Dzisiaj politycy PiS ręka w rękę z prokremlowskimi radykałami, którzy chcą rozmontowania europejskiej jedności, którzy chcą rozmontowania naszych sojuszy, działają na niekorzyść Polski. Więc to jest absolutny skandal
— powiedziała.
Weber oskarża
Do obrzydliwego ataku na PiS przystąpił także Niemiec, lider EPL Manfred Weber, znany z wtrącania się do polskeij polityki i zwalczania rządu PiS.
Przemawiając podczas debaty w Parlamencie Europejskim, Weber zaznaczył, że wniosek o wotum nieufności to „strata czasu” w czasie, gdy na Europę czyha wiele zagrożeń związanych m.in. z amerykańskimi cłami i Rosją.
Rosyjskiemu przywódcy Władimirowi Putinowi spodoba się to, co robią tutaj jego przyjaciele. (…) Ambicje Putina wykraczają daleko poza Ukrainę, on nienawidzi naszego europejskiego stylu życia
— powiedział Weber.
Wiem, że niemiecka AfD i rumuński AUR to marionetki Putina. Ale dlaczego teraz PiS dołącza do tego prorosyjskiego sojuszu? Sam się zastanawiam, jak do tego doszło
— dodał.
Co na to politycy PiS
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie mają wątpliwości co do tego, że von der Leyen powinna został odwołana ze swojej funkcji.
Czas powiedzieć DOŚĆ. Ursula von der Leyen powinna być odwołana!
— wskazał europoseł Piotr Muller.
Europa potrzebuje liderów, którzy służą obywatelom - nie narzucają im kosztownych eksperymentów zza brukselskiego biurka - Zielony Ład, umowa z Mercosur, pakt migracyjny. To odpowiedzialność Ursuli von der Leyen! Dlatego będę głosował za jej odwołaniem!
— dodał.
Inny z europosłów PiS - Tobiasz Bocheński nie zostawił natomiast suchej nitki na parlamentarnym wystąpieniu von der Leyen.
Von der Leyen pokazała dziś, jak funkcja szefowej Komisji Europejskiej ją przerasta. To było małe, głupie, płytkie przemówienie, które wypełniały puste frazesy i inwektywy pod adresem opozycji. Kto nie jest z nią ten nie kocha Europy. Co za butny idiotyzm. Obrzydliwe, kłamliwe i pełnej manipulacji przemówienie. Maski spadają i pozostaje żenada. Von der Leyen to brukselsko-niemiecka wersja Tuska. Do dymisji!
— podkreślał.
as/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/734443-odwolanie-von-der-leyen-weber-i-platforma-zaatakowali-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.