„We Włoszech w dniach ekstremalnych upałów rośnie liczba przypadków zatrzymania pracy serca, zwłaszcza u osób przebywających na plażach” - poinformowało krajowe stowarzyszenie pracowników pogotowia ratunkowego. „Nikt nie jest bezpieczny w takich temperaturach” - ostrzegają lekarze.
W tym roku, tak jak nigdy wcześniej, obserwujemy wzrost liczby przypadków nagłego zatrzymania pracy serca, zwłaszcza na plażach, gdzie wysokie temperatury mają na to zasadniczy wpływ
— powiedział prezes stowarzyszenia pracowników pogotowia Mario Balzanelli.
Jego zdaniem „należy zapobiegać we wszelki możliwy sposób potencjalnie śmiertelnym zasłabnięciom, związanym z wielkimi upałami”.
„Nikt nie może czuć się bezpieczny”
Nikt nie może czuć się bezpieczny. Kilka reguł zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, wyższa świadomość może wiele zmienić, a wszyscy powinni wiedzieć, jak postępować
— dodał Balzanelli.
W ostatnich dniach informowano o śmierci dwóch mężczyzn na plażach na Sardynii, gdzie temperatury przekraczają 40 stopni Celsjusza.
Dzisiejszy dzień uważany jest za dzień szczytu upałów, przyniesionych przez antycyklon afrykański niemal nad całe Włochy. Najwyższy stopień alarmu z powodu gorąca obowiązuje w 20 z 27 miast monitorowanych przez Ministerstwo Zdrowia.
Bardzo dotkliwe fale gorąca nękają między innymi historyczne miasta, w których przebywają setki tysięcy turystów, w tym Rzym i Florencję. Czerwony alert obowiązuje w stolicy Toskanii nieprzerwanie od 10 dni.
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/734212-zawal-serca-przez-upal-dwie-osoby-zmarly-na-sardynii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.