Dlaczego Victor Orban parę dni przed drugą turą wyborów prezydenckich w Rumunii poparł kandydaturę lidera rumuńskiej prawicy George Simiona, choć dotychczas nie było im wcale po drodze? Po prostu uznał, że lepiej dla Węgier budować wewnątrz UE (choćby na forum Rady Europejskiej, gdzie Bukareszt reprezentowany jest przez Głowę Państwa, a nie przez szefa rządu) koalicję „suwerenistów” w kontrze do globalistów\internacjonalistów. Inna sprawa, że później musiał się z tego oświadczenia wycofać pod naciskiem rumuńskich Węgrów.
Nie bez kozery wspominam ten sensacyjny dla wielu ruch węgierskiego premiera, który potrafił wznieść się ponad uprzedzenia i różnice. To samo chcę zaproponować polskiej prawicy. Oto w kwietniu 2026 będą miały miejsce wybory parlamentarne w kraju naszych bratanków. Fidesz Victora Orbana będzie ubiegał się o swoją szóstą, w tym piątą pod rząd, wygraną. Będzie to jednak dla węgierskiej prawicy zadanie najtrudniejsze od dwóch dekad. Mimo wyraźnej różnicy miedzy polską prawicą (może poza Koroną Konfederacji Polskiej Grzegorza Brauna) a Fideszem odnośnie stosunku do Rosji w polskim interesie jest kolejne zwycięstwo Victora Orbana. Możemy różnić się i będziemy różnić się, gdy chodzi o politykę zagraniczną (choć już gdy chodzi o stosunek do Ukrainy nie ma miedzy nami takiej przepaści jak w latach 2022-2023), ale łączy nas choćby ostra krytyka Unii Europejskiej w jej obecnym kształcie, odrzucenie lewicowo-liberalnego skrętu UE, negacja szaleństw ekologicznych i migracyjnych w Brukseli. To doprawdy wystarczy do tego, aby mocno trzymać kciuki za Orbana i jego drużynę.
Ostatnie sondaże- w porównaniu z tymi z marca- pokazują zwiększenie przewagi anty-Orbanowej TISZY kierowanej przez b. polityka Fideszu Petera Magyara nad partią rządzącą. Przy deklarowanej frekwencji na poziomie niemal 2\3 przewaga centrowej opozycji wynosi od 5 do 9 punktów procentowych, a wśród wyborców na pewno zdecydowanych, że pójdą zagłosować - od 7 do 9 punktów procentowych.
Przy wyniku zbliżonym do remisu między Fideszem a TISZĄ mogą zdecydować mandaty ultraprawicowej Naszej Ojczyzny, która jako jedyna z partii opozycyjnych, poza ugrupowaniem Magyara, przekracza próg wyborczy.
W Polsce popularna jest wywodząca się z Węgier kiełbasa salami (też ją lubię). Obóz globalistów stosuje właśnie taktykę salami: jeżeli Orban odda władzę zostaniemy jako Polska „sam na sam” ze zjednoczonymi „siłami Postępu”, liberałami, lewactwem, kosmopolitami, którzy nienawidzą narodów i chcą zniszczyć państwa narodowe. Zatem w naszym interesie leży kontynuacja władzy „nad pięknym, modrym Dunajem” .
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/732289-taktyka-salami-czyli-trzymajmy-kciuki-za-orbana
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.