Ta rocznica miała być w Niemczech hucznie obchodzona, a jednak przeszła niemal niezauważona. W tym roku planowano uroczyste obchody 500-lecia największego przed rewolucją francuską powstania ludowego w Europie. Chodzi o wojnę chłopską, która trwała w latach 1524-1525 głównie na terenie dzisiejszych Niemiec, ale objęła także ziemie Austrii, Szwajcarii, Francji i Węgier, angażując ponad sto tysięcy osób. W historiografii naszych zachodnich sąsiadów wspomniana rebelia, która miała charakter nie tylko antyfeudalny, lecz także antykatolicki, zajmuje szczególne miejsce. Jest traktowana jako jedno z wydarzeń sytuujących się między reformacją a oświeceniem, które były buntem przeciw sojuszowi tronu z ołtarzem. Takie spojrzenie Niemcy zawdzięczają głównie Fryderykowi Engelsowi, który uczynił z przywódcy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/731854-dlaczego-niemieckie-elity-zrezygnowaly-ze-swietowania