„Niemcy i Ukraina chcą wspólnie produkować pociski dalekiego zasięgu, aby umożliwić ukraińskiej armii atakowanie celów wojskowych w głębi Rosji” - zapowiedział kanclerz Friedrich Merz. List intencyjny w tej sprawie zostanie podpisany podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Berlinie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zełenski w Berlinie: Nieobecność Ukrainy na szczycie NATO będzie zwycięstwem przywódcy Rosji Władimira Putina nad Sojuszem
Ministrowie obrony Niemiec i Ukrainy podpiszą list intencyjny o pozyskiwaniu systemów broni dalekiego zasięgu z produkcji ukraińskiej, tzw. long range fires
— zapowiedział Merz po spotkaniu w Berlinie z przywódcą Ukrainy.
Nie będzie tutaj żadnego ograniczenia zasięgu. Ukraina może się bronić także przeciwko wojskowym celom poza własnym terytorium państwowym. To początek nowej formy wojskowo-przemysłowej współpracy między naszymi krajami
— wyjaśnił szef niemieckiego rządu.
Szczegóły umowy ściśle tajne
Merz powiedział, że produkcja może odbywać się „zarówno w Ukrainie, jak i w Niemczech”. Kanclerz nie sprecyzował, czy chodzi jedynie o wsparcie finansowe takiej produkcji, czy też o dostarczanie Ukrainie niemieckich komponentów do produkcji.
O szczegółach nie będziemy mówili publicznie
— zastrzegł.
Ukraina produkuje m.in. przeciwokrętowe pociski R-360 Neptun. W 2022 r. za ich pomocą ukraińska armia zatopiła na Morzu Czarnym krążownik Moskwa.
Zapytany o przekazanie Ukrainie niemieckich pocisków manewrujących Taurus, Merz odpowiedział, że nie będzie publicznie informował o konkretnych rodzajach broni. Jako lider opozycji Merz domagał się od rządu swego poprzednika Olafa Scholza natychmiastowego przekazania Taurusów ukraińskiej armii. Po przejęciu władzy na początku maja Merz jako nowy kanclerz unikał jednoznacznej deklaracji w tej sprawie.
Ultimatum „koalicji chętnych”
Merz oraz premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Polski Donald Tusk złożyli 10 maja wizytę w Kijowie, skąd wezwali Rosję do 30-dniowego zawieszenia broni, aby stworzyć przestrzeń do rozmów na temat sprawiedliwego i trwałego pokoju w Ukrainie. Zapowiedzieli, że dopóki Kreml nie zgodzi się na trwałe zawieszenie broni, będą zwiększać „presję na machinę wojenną Rosji”.
Rosja odpowiedziała na ultimatum unikami. Niejasne stanowisko zajął też prezydent USA Donald Trump.
Na konferencji prasowej z Zełenskim Merz zaprzeczył, jakoby jego ultimatum nie przyniosło żadnych rezultatów.
Odmowa przestrzegania zawieszenia broni ma teraz rzeczywiście konsekwencje. Wyciągamy je każdego dnia
— powiedział kanclerz.
Jesteśmy gotowi do podjęcia aktywnie dalszych kroków
— podkreślił.
17. i 18. pakiet sankcji Unii
Szef niemieckiego rządu wymienił wśród nich 17. pakiet sankcji UE, uchwalony po wizycie przywódców w Kijowie. Decyzja była jego zdaniem odpowiedzią na brak reakcji (na ultimatum) ze strony Rosji. Przypomniał, że trwają już prace nad 18. pakietem sankcji.
Rozmawiamy o tym z Amerykanami
— dodał.
Merz zapewnił, że jego rząd zrobi wszystko, aby nie dopuścić do reaktywacji gazociągu Nord Stream. Do dyskusji o podjęciu rozmów z Rosją w sprawie ponownego uruchomienia gazociągu wezwał ostatnio premier Saksonii Michael Kretschmer, kolega partyjny Merza.
W Berlinie Zełenski spotka się też z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/730797-niemcy-i-ukraina-chca-produkowac-pociski-dalekiego-zasiegu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.