Zapewne większość ludzi w Polsce nie słyszała o nowej ideologii, która nazywa się efilizm. Tydzień temu, 17 maja, wyznawca tej ideologii Guy Edward Bratkus dokonał zamachu bombowego na centrum zapłodnień in vitro w Palm Springs w Kalifornii. Młodzieniec skończył jak wielu innych bohaterów „Księgi Darwina”, tak skutecznie detonując samochód, wypełniony materiałami wybuchowymi i zaparkowany przed kliniką, że zginął tylko on sam (choć trzeba przyznać, że spora część kliniki zawaliła się, zniszczenia w promieniu 80 metrów były dość znaczne, a cztery osoby odniosły obrażenia).
Jak zwykle: winni chrześcijanie
Niektórzy komentatorzy pospieszyli się z ocenami, wysuwając przypuszczenia, że skoro chrześcijanie (a zwłaszcza katolicy) są przeciwko sztucznej inseminacji, to znaczy, że sprawca ataku musiał być religijnym fanatykiem, najprawdopodobniej zaangażowanym w ruch pro-life. Jakoś uszło ich uwadze, że zamachowiec chciał wysadzić w powietrze ośrodek, w którym przechowywane są zamrożone ludzkie zarodki, a więc zahibernowane istoty ludzkie w embrionalnej fazie rozwoju.
Odbieranie życia w imię obrony życia? I to na dodatek na masową skalę? W takich zbiornikach kriogenicznych przechowywane są przecież w ciekłym azocie setki, a nawet tysiące istnień ludzkich. Ta interpretacja nie miała sensu, ale logiczne myślenie nigdy nie było mocną stroną tych, którzy nie przepuszczą żadnej okazji, by uderzyć w chrześcijaństwo. Jak zwykle (jak wiemy od czasów Neron) winni są chrześcijanie.
Przeciw Bogu, za szatanem
Później okazało się, że terrorysta nie był wcale zwolennikiem ruchów pro-life, ale – jak wynikało z pozostawionych przez niego nagrań i zapisków – chciał „rozpocząć wojnę z pro-life”. Zamachu dokonał natomiast w imię „efilizmu”.
Czym jest ta nowa ideologia? Aby zrozumieć jej sens, musimy wyjaśnić, skąd wzięła się nazwa owego trendu myślowego. Otóż życie to po angielsku LIFE. Odwrotność życia to (czytając wspak) EFIL – stąd efilizm.
Powyższa inwersja etymologiczna za mylącą nazwą ukrywa jednak rzeczywiste sedno wspomnianego nurtu: przeciwieństwem życia jest śmierć. W istocie efilizm to kult śmierci, który doprowadza jedynie do ostatecznych wniosków idee maltuzjanizmu i antynatalizmu.
Bratkus uważał, że życie samo w sobie jest złem, wynikiem przypadku i źródłem cierpień, okrutnym i niepotrzebnym zjawiskiem, z którym trzeba skończyć. W pozostawionym przez siebie manifeście pisał, że swym zamachem chce rozpocząć „proces sterylizacji planety z choroby, jaką jest życie”. W innym miejscu dodawał, że nie wierzy w Boga, ale gdyby Bóg istniał, to on wybrałby raczej szatana (nic dziwnego: Bóg jest przecież dawcą życia, a szatan – jak mówi Jezus w Ewangelii św. Jana – „od początku był zabójcą”).
Dwie postawy, dwa światy
Za prezydentury Joe Bidena FBI wpisała na listę potencjalnych terrorystów, którzy stanowią zagrożenie dla życia publicznego, członków ruchów na rzecz obrony życia. Do więzienia trafiły wówczas z wyrokami skazującymi 24 osoby, które w sposób pokojowy, nie robiąc nikomu krzywdy, protestowały przed klinikami aborcyjnymi. Zostały ułaskawione i wypuszczone na wolność dopiero po objęciu władzy przez Donalda Trumpa. Może nowa administracja na listę niebezpiecznych ekstremistów wpisze nie działaczy pro-life, lecz aktywistów pro-death, czyli fanatycznych wyznawców kultu śmierci, nazywających się efilistami?
Największą nadzieję w całej historii budzi jednak postawa ekipy strażaków, którzy przybyli na miejsce zamachu. Jeden z nich, Greg Lyle, technik specjalizujący się w materiałach wybuchowych, szybko zorientował się, że eksplozja uszkodziła źródło zasilania. W efekcie temperatura w zbiorniku kriogenicznym zaczęła rosnąć, a zarodkom groziła śmierć. Mężczyzna, pracując w częściowo zawalonym budynku i ryzykując własnym życiem, zdołał jednak przywrócić dopływ energii i uratował zarodki przed rozmrożeniem. Ani przez chwilę nie miał wątpliwości, że jego zadaniem jest ratowanie życia.
Ot, kolejny obraz ilustrujący często spotykaną w naszej cywilizacji sytuację: są ci, których misją jest odbieranie innym życia, i ci, których misją jest ratowanie życia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/730431-sprawca-zamachu-w-kalifornii-to-wyznawca-efilizmu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.