Zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion oświadczył w Paryżu, że w niedzielę będzie „kolejnym prezydentem” swego kraju. Simion, kandydat partii AUR, wystąpił na konferencji prasowej razem z Marion Marechal.
Simion razem z Marechal!
Nie denerwuję się. Jeśli wybory będą wolne i sprawiedliwe, to nie ma wątpliwości co do rezultatów
— powiedział polityk na zaimprowizowanej konferencji prasowej, transmitowanej na żywo na jego profilu na Facebooku.
Simion wyraził przekonanie, że sondaże exit poll - które pojawią się po zamknięciu lokali wyborczych - „pokażą wynik 50 na 50”.
Oczekujemy jednak zwycięstwa z 60 procentami głosów
— dodał. Simion prognozował, że taki wynik uzyska po przeliczeniu wszystkich głosów, w tym oddanych przez Rumunów mieszkających za granicą, którzy w większości go popierają.
Marechal jest prywatnie siostrzenicą liderki francuskiej prawicy - Marine Le Pen, ale nie należy do Zjednoczenia Narodowego (RN), a kieruje inną prawicową partią, o nazwie Identite-Libertes (IDL). W Parlamencie Europejskim IDL należy do grupy Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR), tak samo jak partia Simiona - AUR (Sojusz na rzecz Jedności Rumunów).
W czwartek Simion w wywiadzie dla francuskiej prawicowej telewizji CNews skrytykował prezydenta Emmanuela Macrona, oskarżając go o „tendencje dyktatorskie” i „ingerowanie w demokrację” w Rumunii. Simion oświadczył, że ambasador Francji w Rumunii „rozmawiał o wyborach z przewodniczącym (rumuńskiego) Sądu Konstytucyjnego, który anulował wybory”. Polityk porównał Francję do Iranu, oznajmiając, że stała się ona krajem, „w którym ajatollahowie decydują, kto może startować” w wyborach.
Diaspora rozpoczęła głosowanie w II turze
Głosowanie diaspory rumuńskiej w II turze wyborów prezydenckich zaczęło się w piątek i potrwa do niedzieli. W ciągu pierwszych godzin frekwencja była prawie dwa razy wyższa niż podczas I tury. Jej zwycięzca, lider partii AUR George Simion ma w tej grupie szczególnie wysokie poparcie.
Do godz. 12 czasu polskiego w piątek głos oddało już 53 tys. osób. To prawie dwa razy więcej niż w tym samym czasie podczas pierwszej tury, gdy przy urnach stawiło się do południa rekordowe 31 tys. wyborców, wielokrotnie więcej niż w unieważnionych wyborach w listopadzie (2137 głosów).
Najwięcej wyborców stawiło się do tej pory w lokalach w Mołdawii - 11 tys. , trzy razy więcej niż podczas I tury.
Szacuje się, że za granicą mieszka od 4 do 6 mln obywateli Rumunii, głównie w państwach Unii Europejskiej, takich jak Włochy, Hiszpania, Niemcy, Francja czy Wielka Brytania. W sumie ludność Rumunii to ok. 19 mln.
Szczególnie mocną pozycję wśród diaspory ma Simion, który w I turze uzyskał 61 proc. jej głosów (wśród wszystkich wyborców - 41 proc.). Rywal lidera AUR, burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, otrzymał w tej grupie wyborców 25 proc. głosów (21 proc. w skali całego kraju).
Głosowanie trwa od piątku do niedzieli, ale ze względu na różnice czasu pierwsze lokale wyborcze otwarto w Auckland w Nowej Zelandii już w czwartek o godz. 21 czasu polskiego. W niedzielę wszystkie lokale zostaną zamknięte o godz. 21 czasu rumuńskiego (godz. 20 w Polsce), czyli o tej samej porze, gdy zakończy się głosowanie na terenie kraju. W sumie Rumuni mogą zagłosować w prawie 1000 punktów wyborczych za granicą.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/729646-simion-razem-z-marechal-jesli-wybory-beda-wolne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.