„Pożar w hrabstwie Sierra, na wschodzie amerykańskiego stanu Kalifornia, objął już ponad 400 ha terenu” - poinformowały lokalne władze. Z żywiołem walczy ponad 200 strażaków; w trzech hrabstwach wydano nakazy ewakuacji mieszkańców. Nie ma doniesień o ofiarach.
Szybko rozprzestrzeniający się ogień w największym stopniu dotknął obszar położony w pobliżu autostrady numer 6, przy granicy ze stanem Nevada.
Kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej podał, że akcję gaśniczą utrudniają niska wilgotność powietrza i silny wiatr, którego podmuchy sięgają 56 km/h, a prognozy mówią, że będą przekraczać nawet 100 km/h. Miejscowa straż pożarna twierdzi, że z powodu „ekstremalnych turbulencji” wywoływanych przez podmuchy wiatru kilka samolotów gaśniczych nie mogło w ogóle wystartować.
Ewakuacja i zamknięta autostrada
Strażacy nakazali ewakuację mieszkańców z najbardziej zagrożonych rejonów. Zamknięto też autostradę nr 6 na odcinku blisko 50 km.
Na razie brak informacji o rannych lub poważniejszych stratach materialnych. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
Miejscowe służby meteorologiczne podały, że ogień z dużą prędkością przemieszcza się na wschód, w kierunku miasta Reno w Nevadzie oraz na północny wschód.
Na początku roku 28 osób zginęło w kilku pożarach, które dotknęły obrzeża największego miasta Kalifornii, Los Angeles. Ogień zniszczył wówczas ponad 16 tys. budynków.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/725341-pozar-w-kalifornii-objal-juz-ponad-400-ha-trwa-ewakuacja