Czy obozowi politycznemu Emmanuela Macrona uda się pozbyć Marine Le Pen z francuskiej rzeczywistości politycznej? W sukurs prezydentowi przyszła Rada Konstytucyjna Francji, która zdecydowała, że można wykluczyć polityka z wyborów już po wyroku pierwszej instancji. Lider Zjednoczenia Narodowego grozi nawet kara więzienia.
Francuska prokuratura oczekuje aż pięciu lat pozbawienia biernego prawa wyborczego dla Le Pen, a także pięciu lat pozbawienia wolności, w tym trzech w zawieszeniu oraz 250 tysięcy euro kary. Sprawa dotyczy rzekomego zatrudniania przez polityków ZN asystentów europosłów, którzy tak naprawdę wykonywali inne zadania. Mowa tu m.in. o takiej formie opłacania pracy ochroniarza Le Pen.
Przewodniczącym Rady Konstytucyjnej jest Richard Ferrand – wieloletni polityk socjalistyczny, który w pewnym momencie związał się z obozem Emmanuela Macrona, stając się jednym z jego bliskich współpracowników, by następnie zostać ministrem, a następnie przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego.
Rada Konstytucyjna
To właśnie Rada Konstytucyjna zdecydowała, że usunięcie wybranego urzędnika ze stanowiska jako kary za przestępstwo jest zgodne z konstytucją, zanim dana osoba wyczerpie drogę odwoławczą. Ta decyzja może doprowadzić do uniemożliwienia Marine Le Pen startu w wyborach prezydenckich w 2027 roku.
Demokratyczna fasada Francji może pęknąć
– pisze spectator.com.
Wraz ze swoim liderem, problemy może mieć ponad 20 przedstawicieli partii Le Pen.
Los Le Pen zostanie rozstrzygnięty w dwóch częściach – a kolejność ma znaczenie. Po pierwsze, 31 marca paryski sąd karny (Tribunal correctionnel) wyda orzeczenie. Nawet jeśli zostanie skazana, ma prawo odwołać się zarówno od wyroku, jak i grzywny
– czytamy.
Prawdziwy cios nastąpiłby, gdyby sąd nałożył zakaz i określił go jako exécution provisoire – oznaczałoby to, że jest on natychmiast wykonalny. Tu właśnie wkracza Rada Konstytucyjna. Jeśli zdecyduje przeciwko Le Pen, tak po prostu, może ona wypaść z wyścigu w 2027 r.
– pisze spectator.com.
Le Pen a Polska i Rumunia
Próba politycznego zniszczenia Marine Le Pen przypomina działania podjęte przez rumuński establishment, który doprowadził do unieważnienia kandydatury Calina Georgescu. Podobne działania mogą mieć w przyszłości miejsce w Polsce.
Jak przekonuje Stanisław Żaryn, mamy do czynienia z nietypowymi działaniami państwowych służb.
Mam informacje, że w ABW pracuje specjalny zespół, który dostał dziwne zlecenie by odpytać rumuńskie służby o to jakie materiały były wystarczające dla sądu konstytucyjnego, że ten unieważnił wybory prezydenckie w Rumunii…
– przekonuje były rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
mly/spectator.com/politico.eu/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/725210-oto-praworzadnosc-we-francji-tak-chca-pozbyc-sie-le-pen