Czy wyobrażacie sobie Państwo sytuację, że politycy w Europie składają życzenia katolikom z okazji Środy Popielcowej i życzą im owocnego przeżycia okresu Wielkiego Postu; że w miastach na naszym kontynencie montowane jest specjalne oświetlenie przypominające o Wielkim Poście; że w supermarketach puszczane są nagrania pytające kupujących, czy są dobrze przygotowani na ten niezwykły czas Wielkiego Postu? Wyobrażacie sobie Państwo taką sytuację? Wątpię.
Dziś natomiast możemy spotkać się z innymi scenami. Dziś Londyn, Monachium, Kolonia czy inne miasta Europy rozświetlone są specjalnymi dekoracjami z okazji ramadanu, czyli miesiąca postu obchodzonego przez wyznawców islamu. Na zachodzie naszego kontynentu politycy prześcigają się w składaniu muzułmanom życzeń na ramadan, jednak nie słychać, by życzyli chrześcijanom wszystkiego najlepszego z okazji Bożego Narodzenia czy Wielkanocy.
Brytyjski korespondent włoskiego dziennika „Corriere della Sera” pisze:
W Londynie Ramadan, jak się wydaje, zastąpił Wielki Post: w tym roku dwa okresy postu i pokuty praktycznie się ze sobą pokrywają, ale cała uwaga wydaje się być skupiona na obchodach muzułmańskich. W dużych supermarketach wiszą reklamy zapowiadające: „Czy jesteś gotowy na Ramadan?”, domy towarowe Harrod’s na swojej stronie internetowej oferują kolacje na Iftar, czyli bankiety po zachodzie słońca przerywające islamski post, sieci fast foodów oferują zniżki, a fryzjerzy otwarci są dłużej, by sprostać oczekiwaniom muzułmańskich klientów.
„Światła ramadanu”
Władze Londynu zadbały też o to, by wyznawcom Allaha przypomnieć o ich poście, zapalając na reprezentacyjnej Coventry Street „światła ramadanu”, a na Leicester Square instalując interaktywną instalację świetlną symbolizującą „ducha ramadanu”.
W tym roku muzułmański miesiąc postu ramadan trwa od 1 do 30 marca. Tak się składa, że w dużej mierze pokrywa się on z chrześcijańskim Wielkim Postem. Jednak początek ramadanu nakładał się na końcówkę karnawału. Jeszcze niedawno ten okres w Europie Zachodniej był obchodzony hucznie jako tzw. ostatki. W tym roku jednak wiele imprez karnawałowych zostało skasowanych. Było to szczególnie widoczne w Niemczech, gdzie tradycyjne parady i zabawy karnawałowe, m.in. w Monachium, Norymberdze czy Kempten, zostały odwołane, ponieważ obawiano się ataków ze strony islamistów. Miejscowe służby ogłosiły, że nie mają wystarczającej liczby betonowych barier, by powstrzymać ewentualnych zamachowców, którzy chcieliby wjechać samochodami w tłum bawiących się osób. W związku z tym niektórzy niemieccy publicyści zauważają ze smutkiem, że polityka multi-kulti doprowadziła do tego, że karnawał zastąpiony został przez ramadan. Teraz to samo dotyka Wielki Post.
W ostatnich tygodniach doświadczają tego kibice futbolu. Okazuje się, że w niektórych ligach piłkarskich, np. angielskiej, belgijskiej czy holenderskiej, zarządzana jest specjalna pauza techniczna podczas pierwszej po zachodzie słońca naturalnej przerwy w grze, takiej jak np. rzut karny, rzut wolny lub wrzut piłki z autu. Chodzi o to, by muzułmańscy zawodnicy, którzy o zachodzie słońca kończą swój ramadanowy post, mogli się posilić lub napić. Federacje piłkarskie zobowiązały sędziów do wprowadzenia takiej przerwy, jeśli co najmniej jeden piłkarz biorący udział w meczu przestrzega ramadanu.
Organizacje i urzędy publiczne w Europie coraz częściej więc dostosowują się do reguł religijnych islamu, czego nie robią w przypadku chrześcijaństwa. Federacje sportowe nie odwołują np. meczów rozgrywanych w Wielkanoc, by uszanować zasady wyznawców Chrystusa. Ale już na basenach publicznych w Sztokholmie wprowadzono np. segregację płciową. Inne są godziny otwarcia obiektów pływackich dla mężczyzn, a inne dla kobiet. Islam zabrania bowiem pojawiania się muzułmanek w strojach kąpielowych w obecności obcych mężczyzn.
Jednocześnie w wielu miastach Europy zabrania się wystawiania Bożonarodzeniowych szopek czy śpiewania kolęd, by nie urazić przedstawicieli innych religii, np. islamu. Nikomu nie przychodzi jednak do głowy, by usuwać oświetlenia ramadanowe, ponieważ mogą one ranić uczucia religijne, np. chrześcijan. W ten sposób na naszym kontynencie następuje równocześnie stopniowa dechrystianizacja i islamizacja. Natura nie znosi próżni. Człowiek jest istotą religijną. Jeżeli jedną religię wygania, jej miejsce zajmuje inna. Jak będzie w Europie?
Powyższy felieton został wygłoszony na antenie Radia Maryja w środę 26 marca.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/725017-ramadan-zamiast-karnawalu-i-wielkiego-postu