Jeżeli chcemy mieć koniec krwawej wojny w Ukrainie, dość śmierci, jak mówił prezydent USA Donald Trump, to trzeba porozmawiać „w formacie trójkątnym”, to oczywiste - mówi PAP amerykanista prof. Zbigniew Lewicki. Jego zdaniem rola Unii Europejskiej w rozmowach pokojowych będzie ograniczona.
Negocjacje ws. Ukrainy
PAP zapytała amerykanistę prof. Zbigniewa Lewickiego o możliwe scenariusze dotyczące przyszłości Ukrainy w kontekście m.in. rozmowy prezydenta USA Donald Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem, przerywającej trwający od lat brak kontaktów pomiędzy Białym Domem i Kremlem. Prezydent USA zapowiedział, że spotka się „w nieodległej przyszłości” z Putinem, prawdopodobnie w Arabii Saudyjskiej. Zdaniem Trumpa wstąpienie Ukrainy do NATO „jest nierealne”. Amerykański prezydent stwierdził też, że jest mało prawdopodobne, aby Kijów odzyskał wszystkie swoje ziemie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ukraina w NATO? Trump: Mnie tak naprawdę to nie obchodzi. Chcę, żeby ten rozlew krwi się skończył. „Negocjacje jeszcze się nie zaczęły”
„Trzeba rozmawiać w formacie trójkątnym”
Prof. Lewicki podkreślił, że jest „absolutnie przeciwny niemądrym komentarzom, że z dyktatorem nie należy rozmawiać”. Dodał, że nie można liczyć na zawarcie pokoju „eliminując z rozmów pokojowych jednego uczestnika; nawet jeżeli jest to agresor”.
Był taki przykład po I wojnie światowej w Wersalu. Do rozmów nie zaproszono Niemiec, no ale to była inna sytuacja. Tam mocarstwa Ententy pokonały Niemcy, Niemcy się poddały. Tu o niczym takim mowy nie ma. Więc jeżeli chcemy mieć koniec tej krwawej wojny, dość śmierci, jak mówił prezydent Trump, to trzeba porozmawiać w formacie trójkątnym, to oczywiste
— podkreślił profesor.
Jak zauważył, Amerykanie obecnie „mówią wprost, co myślą”, z czego wynika, że „nie ma mowy o powrocie do granic z 2014 roku, czy nawet z początku 2022 roku”.
Jakaś część terytorium Ukrainy, w takiej czy innej formule nie będzie kontrolowana przez Ukrainę. Taka jest rzeczywistość i nie ma co udawać, że jest inaczej
— powiedział.
Jaka rola Unii Europejskiej?
Profesor został też zapytany o Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa, która rozpoczęła się w piątek. Jednym z głównych tematów jest wojna Rosji przeciwko Ukrainie i szanse na jej zakończenie.
Zdaniem Lewickiego, rola Unii Europejskiej w rozmowach pokojowych będzie ograniczona. Jak ocenił, wynika to m.in. z braku zdecydowania we wsparciu Ukrainy podczas wojny.
Jeżeli Europa się wzdragała przed jednoznacznym, intensywnym, znaczącym wspomożeniem wysiłku wojennego Ukrainy, to trudno, żeby się teraz dziwiła, że nie jest dopraszana na rozmowy pokojowe w pełnym wymiarze. Czas na pokazanie intencji był
— podkreślił.
Polska oczywiście zachowała się inaczej i konsekwentnie wspierała Ukrainę. Ale jesteśmy przecież częścią UE i nie możemy występować indywidualnie. Niektórzy inni członkowie Unii czynili tak, ale nie dodało to im autorytetu. Nie jesteśmy też krajem na tyle silnym, by siadać do stołu z USA czy Rosją, a także z Ukrainą gdy będą się decydować losy tej wojny
— ocenił profesor.
Prof. Lewicki zaznaczył, że Amerykanie nie będą zainteresowani, aby wprowadzać swoje wojska na Ukrainę. Jego zdaniem, stworzą oni jednak „pas bezpieczeństwa w Polsce”.
To jest rozsądne z punktu widzenia politycznego i wojskowego. Umocnienie na granicy polsko-ukraińskiej, a ściśle biorąc na granicy NATO z Ukrainą, to jest to, co jest rozsądnym postanowieniem wobec zagrożenia rosyjskiego. I dlatego nie sądzę, by tutaj obecność amerykańska się zmniejszała, raczej się będzie zwiększała. Ale nie z miłości do Polski, tylko po prostu z rozsądku - by zatrzymać Rosję, gdyby tej się chciało dalej prowadzić jakąś awanturniczą politykę
— powiedział Lewicki.
Zdaniem naukowca, najważniejsze jest budowanie baz wojskowych ze sprzętem, wyposażeniem, czy paliwem, co już jest „bardzo zaawansowane”. Swoją ocenę opiera na tym, że transport samych żołnierzy w razie konfliktu jest „stosunkowo łatwą operacją”.
Prof. Lewicki podkreślił też, że „głupotą jest porównywanie obecnie trwającej konferencji w Monachium do tej, która odbyła się tam w 1938 roku” (dotyczyła ona przyłączenia części terytoriów Czechosłowacji do III Rzeszy).
Konferencja jest niezwykle ważna po to właśnie, by tutaj mogli się spotkać na takim neutralnym gruncie wiceprezydent USA J.D. Vance, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i ewentualnie jeszcze jakiś przedstawiciel Rosji, żeby zarysować podstawy do spotkania przywódców. Trzeba różne sprawy z góry ustalić, a potem przywódcy to „przyklepią”, czy dokonają niewielkich korekt. Tak się prowadzi tego typu negocjacje. Więc Monachium jest miejscem wygodnym do tej pracy przygotowawczej
— ocenił naukowiec.
CZYTAJ TAKŻE:
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/721361-lewicki-rola-ue-w-rozmowach-pokojowych-bedzie-ograniczona