Plan Trumpa dotyczący Strefy Gazy nie wejdzie w życie, ale wprowadza jeszcze większą niestabilność na Bliskim Wschodzie. Kontrowersyjny plan może być także zasłoną dymną, ponieważ w rzeczywistości Trump myśli o porozumieniu z Iranem - ocenia BBC.
Donald Trump ogłosił po spotkaniu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Waszyngtonie, że w długoterminowej perspektywie USA „przejmą kontrolę” nad Strefą Gazy, której mieszkańcy „powinni zostać przesiedleni do państw arabskich”. Prezydent USA przedstawił tę wizję jako pomysł na przerwanie cyklu przemocy w regionie i odbudowę zrujnowanej Strefy Gazy jako „riwiery Bliskiego Wschodu” o międzynarodowym charakterze.
Plan ten został odrzucony przez państwa arabskie, a według BBC zamieszanie spowodowane szokującym oświadczeniem Trumpa może osłabić kruche zawieszenie broni w Strefie Gazy.
Znaczące źródło po stronie arabskiej powiedziało mi, że może to być jego „gwóźdź do trumny”
— pisze James Bowen.
Jak zauważa komentator, brak planu dotyczącego przyszłości Strefy Gazy już jest znaczącym problemem w porozumieniu dotyczącym zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem.
Trump przedstawił teraz jakiś plan i nawet jeśli nie zostanie on wprowadzony w życie, to porusza bardzo czułe struny w umysłach Palestyńczyków i Izraelczyków. Będzie on podtrzymywał projekty i marzenia skrajnie nacjonalistycznych ekstremistów żydowskich, którzy wierzą, że cała ziemia między Morzem Śródziemnym a rzeką Jordan, a może i dalej, jest podarowaną przez Boga żydowską własnością
— uważa Bowen.
Władza Netanjahu
Przypomina też, że przywódcy żydowskich ekstremistów są częścią rządu Netanjahu i dzięki ich poparciu Netanjahu utrzymuje się u władzy. I oni są planem Trumpa zachwyceni, ponieważ chcą, by wojna w Strefie Gazy została wznowiona w celu usunięcia Palestyńczyków i zastąpienia ich Żydami.
Potencjalną konsekwencją może być również ruch ze strony Hamasu lub innej palestyńskiej grupy zbrojnej, które mogą czuć potrzebę odpowiedzi Trumpowi pokazem siły przeciwko Izraelowi.
Wśród Palestyńczyków pojawia się także strach, że powtórzy się al-Nakba, czyli katastrofa po arabsku, jak nazywają oni wypędzenie setek tysięcy Palestyńczyków po wygranej przez Izrael wojnie w 1948 roku.
Być może Trump sieje takie zamieszanie, a tymczasem pracuje nad innym planem. (…) Podczas gdy świat analizował jego oświadczenie dotyczące Strefy Gazy, on opublikował na swojej platformie Truth Social pragnienie „zweryfikowania porozumienia pokojowego” z Iranem
— docieka Bowen.
Przez wiele lat rządów Netanjahu jednym z najważniejszych celów jego polityki zagranicznej było zniszczenie irańskich obiektów nuklearnych przez Izrael i USA. Podczas pierwszej kadencji Trumpa Netanjahu przekonał go do wycofania USA z umowy nuklearnej, którą podpisała z Iranem administracja Baracka Obamy.
Zdaniem dziennikarza BBC Trump może planować jakiegoś rodzaju porozumienie z największym wrogiem Izraela, Iranem. Prezentując kontrowersyjny plan dotyczący Strefy Gazy, „chciał rzucić izraelskiej skrajnej prawicy coś, co mogłoby ją ucieszyć, podczas gdy składa propozycje Irańczykom”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/720533-o-co-chodzi-trumpowi-ws-strefy-gazy-bbc-zaslona-dymna