„To bardzo ważny moment, cieszę się, że jestem tutaj, że mogę doświadczyć tego. Natomiast najważniejsze są skutki tego, jaka będzie ta prezydentura dla Polski, Europy, dla świata” - powiedział w rozmowie z Żakliną Skowrońską z Telewizji wPolsce24 Mateusz Morawiecki, przewodniczący EKR i były premier RP, który przyjechał do Waszyngtonu, aby wziąć udział w zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA.

W Waszyngtonie jest Mateusz Morawiecki, były premier RP, obecnie przewodniczący EKR. Polityk opozycji przyjechał, aby Z politykiem opozycji rozmawiała Żaklina Skowrońska, reporterka Telewizji wPolsce24.

Rzeczywiście, jest to wyjątkowy moment, oczy całego świata są zwrócone na Waszyngton. Wzruszające spotkania ze zwykłymi Amerykanami, ale też bardzo wiele spotkań z doradcami prezydenta Trumpa, z republikańskimi i nie tylko, kongresmenami, senatorami

— powiedział Morawiecki w rozmowie z reporterką Telewizji wPolsce24.

To bardzo ważny moment, cieszę się, że jestem tutaj, że mogę doświadczyć tego. Natomiast najważniejsze są skutki tego, jaka będzie ta prezydentura dla Polski, Europy, dla świata. Na pewno zapowiada się jako bardzo doniosły moment, doniosłe miesiące przed nami

— podkreślił.

„Rewolucja zdrowego rozsądku”

Żaklina Skowrońska zapytała przewodniczącego EKR także o wpływ prezydentury Trumpa na europejską prawicę.

O tym tutaj rozmawiamy, żeby ta nowa fala, rewolucja zdrowego rozsądku, rewolucja racjonalności, opanowała coraz to kolejne kraje w Europie również. Wierzę, że tak się stanie również w Polsce, że Karol Nawrocki, który jest kandydatem obywatelskim wygra w maju i ta fala zmian dotrze również do Polski

— powiedział były premier.

Obecny rząd zrezygnował ze szczytu amerykańsko-europejskiego, zrezygnował ze zbliżenia między Ameryką i Europą, a więc tak na dobrą sprawę odpycha nas od Stanów Zjednoczonych. A przecież nie byłoby dzisiaj walczącej, niepodległej wciąż Ukrainy, gdyby nie Stany Zjednoczone. Wiadomo, jak ważny jest to dla nas partner. O tym dzisiaj i wczoraj rozmawiałem z wieloma ludźmi, szefami największych amerykańskich firm, ale też z politykami. I ufam, że potrafią tutaj z Waszyngtonu także rozróżnić między niechęcią polskiego rządu do Stanów Zjednoczonych, a otwartym sercem polskiego narodu, polskiego społeczeństwa, dla Amerykanów, dla tej zmiany, która wieje stąd bardzo wyraźnie, i oby jak najmocniej

— podkreślił Mateusz Morawiecki.

jj/Telewizja wPolsce24