„Stał się cud” - napisał na platformie X słynny amerykański aktor James Woods, gdy się okazało, że z pożarów, które pustoszą Los Angeles ocalał jego dom w dzielnicy celebrytów Pacific Palisades w zachodniej części miasta.
Jeszcze kilka godzin wcześniej Woods, ze łzami w oczach, mówił stacji CNN, że płomienie pochłonęły bezpowrotnie jego dom w Pacific Palisades.
Udało nam się dotrzeć na miejsce i zobaczyliśmy, że nasz dom jednak ocalał. Stał się cud
— napisał aktor na platformie X, dołączając do wpisu zdjęcia stojącej wśród wypalonych zgliszczy rezydencji.
Krajobraz jak z piekła
— dodał 77-letni James Woods, znany z takich filmów jak „Dawno temu w Ameryce”, „Córka generała”, „Kasyno”.
W kalifornijskich pożarach swoje domy straciło już wiele gwiazd kina, m.in. Mark Hamill, pamiętany z roli Luka Skywalkera w „Gwiezdnych Wojnach”, Miles Teller („Top Gun: Maverick”) i Adam Brody („Kochane kłopoty”, „Życie na fali”).
Spłonęły także rezydencja Johna Goodmana („Big Lebowski”) i będący w rodzinie od pokoleń dom Jeffa Bridgesa (gwiazdy tego samego filmu). Zniknął dom brytyjskiego gwiazdora Anthony’ego Hopkinsa („Milczenie owiec”, „Hannibal”, „Dwóch papieży”), który ocalał podczas poprzedniego pożaru w 2018 roku. W 2020 spalił się dom aktora w Londynie. Dom straciła także Jennifer Grey („Dirty Dancing”).
tkwl/PAP/X
CZYTAJ TAKŻE:
— Łukasz Adamski: James Woods traci agenta przez „prawicowe odchylenie”?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/718246-dom-jamesa-woodsa-ocalal-z-pozarow-stal-sie-cud