Sąd w Awinionie skazał Dominique’a Pelicot na 20 lat więzienia za wielokrotne odurzanie i zgwałcenie swojej ówczesnej żony Gisele oraz oferowanie kilkudziesięciu mężczyznom współżycia z nią, gdy była nieprzytomna. Pięćdziesięciu współoskarżonych również otrzymało wyroki skazujące.
Wszyscy oskarżeni w procesie zostali skazani na łączną karę 428 lat więzienia.
Pelicot został skazany na najwyższy wymiar kary i decyzją sądu przez 13 lat nie będzie mógł ubiegać się o złagodzenie wyroku. 72-letni mężczyzna prawdopodobnie spędzi w więzieniu resztę życia. Jego obrończyni powiedziała, że jej klient rozważa złożenie apelacji. Ma na to 10 dni.
Skłaniał innych mężczyzn, by gwałcili jego żonę
Sąd uznał Pelicota za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów. Był oskarżony o to, że podawał żonie środki psychotropowe i skłaniał innych mężczyzn, by ją gwałcili, a sceny gwałtów rejestrował kamerą wideo. Proceder trwał przez 10 lat w domu pary w Mazan na południowym wschodzie Francji. W sumie udokumentowano prawie 200 gwałtów.
Mężczyzna został także uznany za winnego nagrywania i posiadania ponad 20 tys. zdjęć swojej żony, córki i synowej zrobionych bez ich wiedzy. Pelicot przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Pozostałych 50 oskarżonych mężczyzn - wśród których byli prawnicy, strażacy, kierowcy ciężarówek, dziennikarz i DJ - sąd skazał na kary od trzech do 15 lat pozbawienia wolności; dwa wyroki są w zawieszeniu. Najwyższy z nich dotyczy mężczyzny, który sześciokrotnie dopuścił się zgwałcenia Gisele Pelicot, mimo że wiedział, że jest nosicielem wirusa HIV.
Śledczy ustalili, że w procederze brało udział 72 mężczyzn, ale nie wszystkich udało się zidentyfikować.
Nazwiska większości skazanych trafią do krajowego rejestru sprawców przestępstw na tle seksualnym lub z użyciem przemocy.
Gisele Pelicot na sali sądowej
Gisele Pelicot, która w sierpniu rozwiodła się z mężem, była obecna wraz z trojgiem dzieci na sali sądowej. Jak podają francuskie media, podczas odczytywania uzasadnienia wyroku stała ona zwrócona twarzą do oskarżonych.
Naprzeciw wejścia do sądu zawieszono transparent z napisem „Dziękuję, Gisele”, na ulicach Awinionu pojawiły się napisy „Sprawiedliwość dla Gisele, sprawiedliwość dla wszystkich kobiet”. Jak podaje dziennik „Le Figaro”, ogłoszenie wyroku relacjonowało z gmachu sądu ponad 180 dziennikarzy z całego świata.
Po raz pierwszy policja zwróciła uwagę na Dominique’a Pelicot w 2020 roku, gdy ochroniarz w supermarkecie przyłapał go na zaglądaniu kobietom pod spódnicę i filmowaniu z ukrycia. W konsekwencji znaleziono jego kolekcję fotografii i nagrań wideo dokumentujących nadużycia wobec żony, podzielonych na foldery o nazwach takich jak „jej gwałciciele” lub „noc w pojedynkę”.
Proces wstrząsnął Francją
Trwający od września proces wstrząsnął Francją. Gisele Pelicot zażądała jawnych rozpraw, by - jak powiedziała - w ten sposób przełamać wstyd i milczenie towarzyszące ofiarom przemocy seksualnej oraz by pomóc kobietom, którym podano „pigułkę gwałtu”. Dzieci pary publicznie wyparły się ojca.
Proces oceniany jest jako symboliczny, jeśli chodzi o kwestie gwałtu i przestępczego stosowania substancji chemicznych. Prawo francuskie nie zawiera kryterium braku zgody w definicji przestępstwa zgwałcenia i coraz częściej pojawiają się apele o zmianę tych przepisów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Fala demonstracji we Francji przeciwko przemocy wobec kobiet. W tle proces sądowy w bulwersującej sprawie gwałtu
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/716288-pelicot-uznany-za-winnego-spedzi-w-wiezieniu-reszte-zycia