Archeolodzy, pracownicy branży IT, weterynarze i miłośnicy psów oraz kotów, a także kibice piłki nożnej zwaśnionych klubów wezmą udział w niedzielę w stolicy Gruzji, Tbilisi w marszach przeciwko polityce partii rządzącej Gruzińskie Marzenie. Protesty w całym kraju trwają nieprzerwanie od 18 dni.
„Zdumiewające wydarzenie”
Gruzińskie media zapowiadają, że po południu spod budynku filharmonii wyruszy grupa gruzińskich kibiców – fanów Realu Madryt oraz FC Barcelony, zwaśnionych na co dzień klubów z Hiszpanii.
Trudno znaleźć na naszej planecie dwa bieguny bardziej od siebie przeciwne niż my, kibice Realu Madryt i Barcelony, jednak w świetle obecnych wydarzeń chcielibyśmy stać się kolejnym przykładem jedności Gruzinów
— podkreślili inicjatorzy marszu, cytowani przez serwis News Georgia.
To „zdumiewające wydarzenie”, jak określają swoją inicjatywę sami uczestnicy, to wyraz wspólnego sprzeciwu wobec sobotniego wyboru przez kolegium elektorskie Micheila Kawelaszwilego na prezydenta Gruzji. Ten polityk to były reprezentant Gruzji w piłce nożnej i zawodnik klubów krajowych i zagranicznych. Był napastnikiem w angielskiej Premier League, gdzie bronił barw Manchesteru City. Występował też w kilku klubach szwajcarskiej Swiss Super League.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolegium elektorów wybrało prezydenta Gruzji. Przed budynkiem parlamentu trwają protesty: „Prezydent – pacynka”
Obok kibiców aleją Rustawelego, główną ulicą miasta, aż pod gruziński parlament przemaszerują też konserwatorzy zabytków i archeolodzy, artyści, informatycy, melomani, studenci, osoby zrzeszone w klubach czytelniczych, a także weterynarze i miłośnicy zwierząt.
W ostatnich dniach w demonstracjach wzięły już udział inne grupy zawodowe i przedstawiciele różnych środowisk, m.in. prawnicy, studenci największych tbiliskich uczelni, matki wraz z dziećmi, pracownicy branży morskiej, sportowcy, wspinacze górscy, działacze na rzecz ochrony przyrody. Protesty przebiegają spokojnie – demonstranci mają ze sobą flagi Gruzji i UE, gwiżdżą i skandują.
Antyrządowe protesty z udziałem gruzińskich emigrantów zaplanowano w niedzielę m.in. w Paryżu, Rzymie, Neapolu, Kolonii oraz Manchesterze.
Demonstracje, które trwają od 28 listopada, wywołało zawieszenie przez rząd negocjacji ws. przystąpienia Gruzji do UE. Protestujący żądają rozpisania nowych wyborów parlamentarnych w związku z nieprawidłowościami podczas głosowania 26 października. Domagają się też uwolnienia manifestantów zatrzymanych przez policję, których - według danych MSW - jest ponad 430. Wielu demonstrantów nie uznaje wyboru Kawelaszwilego na urząd prezydenta, twierdząc, że został nielegalnie wybrany przez kolegium elektorskie, złożone z parlamentarzystów Gruzińskiego Marzenia.
Rozpisania nowych wyborów domaga się także prozachodnia prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili, która zapowiedziała, że nie opuści swojego urzędu, a jej mandat będzie obowiązywał do czasu wyboru nowego prezydenta przez nowy parlament. Ten sam postulat wysuwają również cztery partie opozycyjne: Zjednoczony Ruch Narodowy, Silna Gruzja, Koalicja na rzecz Zmiany i ugrupowanie Dla Gruzji.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/715853-szykuje-sie-wielki-protest-w-tbilisi