Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przebywa w Urugwaju, gdzie jutro spotka się z liderami krajów Mercosuru. KE ma nadzieję na sfinalizowanie negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu UE-Mercosur. Porozumieniu w takiej formie sprzeciwiają się m.in. Francja i Polska. „Gdzie jest Polski Rząd do cholery?!!! To jest katastrofa dla rolnictwa!” - zaalarmował Waldemar Buda, europoseł PiS.
Von der Leyen opublikowała komentarz na X, w którym napisała, że „linia mety (w sprawie) porozumienia UE-Mercosur jest już w zasięgu wzroku”, a Komisja pracuje nad tym, żeby ją przekroczyć.
Mamy szansę stworzyć rynek liczący 700 mln ludzi. Największe partnerstwo handlowe i inwestycyjne, jakie kiedykolwiek widział świat. Skorzystają na tym oba regiony
— przekonywała szefowa Komisji.
Chodzi o negocjowaną od 25 lat umowę o wolnym handlu między UE a państwami ugrupowania Mercosur, tj. Brazylią, Argentyną, Paragwajem, Boliwią i Urugwajem. Problem w tym, że porozumienie budzi kontrowersje – protestują przeciwko niemu rolnicy, obawiający się zalania unijnego rynku przez tanie produkty z Ameryki Południowej, które wyprą rodzime towary. Umowie sprzeciwia się też część państw członkowskich – najgłośniej Francja, a od niedawna bardzo wyraźnie także Polska.
Rzecznik KE ds. handlu Olof Gill przyznał podczas czwartkowego briefingu prasowego w Brukseli, że - poza szefową KE - z liderami państw Mercosuru w Montevideo spotka się również komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz.
Celem jest sfinalizowanie ostatnich negocjacji politycznych, co pozwoli na zawarcie przełomowej historycznej umowy o partnerstwie między UE a regionem Mercosur
— powiedział rzecznik.
Jeśli chodzi o ostateczny kształt porozumienia, sporo zależy od jego formy. Komisja Europejska może zaproponować podpisanie części handlowej umowy jedynie na poziomie unijnym. W tym wypadku, żeby porozumienie zostało przyjęte, musi uzyskać poparcie większości kwalifikowanej, czyli 15 z 27 państw członkowskich, reprezentujących co najmniej 65 proc. populacji UE. KE może przedstawić państwom także szerszą wersję umowy, tzw. mieszaną, która - poza częścią handlową - będzie zawierała także deklaracje polityczne. Wówczas zgodę na nią musiałyby wyrazić parlamenty krajowe. W brukselskich kuluarach mówi się jednak, że KE byłaby niechętna temu rozwiązaniu.
W Brukseli spekuluje się, że von der Leyen postanowiła wykorzystać kryzys polityczny we Francji, która była najgłośniejszym krytykiem porozumienia, żeby szybko zakończyć negocjacje porozumienia. Komisja odrzuca te zarzuty, twierdząc, że KE ma wyłączne kompetencje do negocjowania umów handlowych ze światowymi partnerami, ale czyni to na podstawie mandatu udzielonego jej przez wszystkie państwa członkowskie.
Wszystkie, w tym Francję
— podkreślił rzecznik KE w czwartek, dodając, że Komisja ma nadzieje, że ostateczny, kompromisowy tekst porozumienia przekona nawet jego krytyków.
Jesteśmy optymistami co do ostatecznej wersji umowy, bo odpowiada ona na obawy wyrażone przez niektóre państwa członkowskie
— argumentował Gill.
Jak ocenił, w tym momencie nie da się dokładnie określić, w jakim tempie będą prowadzone negocjacje końcowe. KE ma nadzieję na to, że w piątek uzgodni ostateczny kompromis z krajami Mercosuru, ale sama umowa będzie musiała jeszcze zostać przetłumaczona na wszystkie języki UE, po czym zweryfikowana prawnie. Dopiero wtedy KE podejmie decyzję w sprawie podstawy prawnej zgody w Radzie UE, a konkretnie tego, czy do zawarcia porozumienia potrzeba będzie jednomyślności wszystkich państw, czy też poparcia kwalifikowanej większości z nich. Na końcowym etapie Komisja będzie mogła przedłożyć państwom członkowskim wniosek o ratyfikację umowy.
Pałac Elizejski oświadczył na X krótko po wpisie szefowej Komisji, że Paryż nie zaakceptuje umowy z Mercosurem w obecnej formie, a prezydent Macron poinformował już o tym w czwartek von der Leyen. Problem w tym, że nawet z ewentualnym poparciem Polski oraz kilku innych krajów UE – bo porozumieniu sprzeciwiać się mają także Austria, Luksemburg, Grecja i Holandia - Francja nie ma wymaganej większości, żeby zablokować umowę.
W Brukseli krążą pogłoski, że być może Marcon i von der Leyen porozmawiają na ten temat w cztery oczy w niedzielę, kiedy przewodnicząca przyjedzie do Paryża na ceremonię otwarcia katedry Notre Dame. Niemniej, według rzecznika KE, „takiego spotkania nie ma w planach”.
Reakcja polityków PiS
Politycy PiS i doradca prezydenta Stanisław Żaryn na platformie X zaalarmowali przed niekorzystnymi dla Polski skutkami przyjęcia umowy.
Gdzie jest Polski Rząd do cholery?!!! To jest katastrofa dla rolnictwa!
— napisał na platformie X Waldemar Buda, europoseł PiS.
Gdy Donald Tusk zajmuje się polityczną zemstą, jego niemiecka przyjaciółka niszczy: polskie rolnictwo, wiele sektorów polskiej oraz europejskiej gospodarki. Stop umowie z Mercosur
— podkreślił Piotr Müller, europoseł PiS.
Umowa o wolnym handlu UE-Mercosur będzie korzystna dla Niemców, ale katastrofalna dla polskich rolników. Nie będziemy w stanie konkurować z producentami niskiej jakości, za to znacznie taniej żywności zza oceanu
— napisał Marcin Warchoł, poseł PiS
Bardzo niepokojąca sytuacja, która zagraża interesom polskiego rolnictwa. Przeciwko porozumieniu UE-Mercosur protestowała m. in. Francja i - przynajmniej oficjalnie - Polska. Dziś Francja pogrążona w politycznym chaosie, a polski rząd zajmuje się teatrem politycznym
— zaznaczył Stanisław Żaryn, doradca prezydenta.
tkwl/PAP/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/714969-ke-coraz-blizej-umowy-z-mercosurem-politycy-pis-ostrzegaja