W całej Polsce rozpoczęły się protesty ostrzegawcze rolników domagających się od rządu: zablokowania umowy o wolnym handlu z krajami Mercosur, wstrzymania Zielonego Ładu oraz zaprzestania prac nad nową wersją tzw. piątki dla zwierząt. Największy protest rolnicy zorganizowali w Elblągu.
Przewodniczący zgromadzenia protestujących w Elblągu rolników Damian Murawiec powiedział PAP, że protest ten należy traktować jako ostrzegawczy.
Jeśli rząd realnie nie będzie działał, by zablokować umowę Mercosur to się dogadają wszystkie związki i ugrupowania rolnicze i zrobimy taki protest, że hej
— mówił PAP Murawiec.
Dodał, że zablokowanie umowy pomiędzy Unią Europejską, a krajami Ameryki Południowej to główny postulat protestujących rolników, ale - jak podkreślał - rolnicy chcą też konsekwentnego blokowania Zielonego Ładu i nie chcą żadnych prac nad tzw. piątką dla zwierząt.
Protest w Elblągu
Do Kazimierzowa pod Elblągiem przyjechało ponad 50 ciągników rolniczych, wiele z nich było udekorowanych biało-czerwonymi flagami, wiele maszyn miało przyczepione transparenty np. „Mercosur to śmierć polskiego rolnictwa”. „Polityka komisarza wykończy gospodarza” - taki transparent był na traktorze otwierającym elbląski protest. Wielu rolników przyjechało też samochodami i w kolumnie, razem z ciągnikami, do godz. 14 mają jeździć po Elblągu blokując jeden pas jezdni.
Nie chcemy utrudniać ludziom życia, dlatego tylko będziemy jechać po mieście, nie będziemy go na trwale blokować. Chodzi nam o zwrócenie uwagi mieszkańców miast, by wiedzieli, że żywność spoza Unii Europejskiej jest nafaszerowana środkami chemicznymi. Walczymy o wszystkich
— wskazał Murawiec.
Murawiec powiedział PAP, że do Elbląga przyjechali rolnicy m.in. z okolic Nowego Dworu Gdańskiego, Sztumu, Malborka, Braniewa, Ostródy, a nawet z Podlasia.
Ci co mają daleko jechali autami po to, by pokazać naszą determinację
— podkreślił Murawiec.
Rolnicy nie wierzą rządowi
Rolnicy, z którymi rozmawiała PAP powiedzieli, że ich obecność na proteście to znak, że „nie wierzą, że ten rząd szuka sojuszników, by zablokować Mercosur”.
PSL zawsze rolników wykręcał na drugą stronę, a Platforma się na rolnictwie nie zna. Czas na zmianę rządu
— powiedział PAP rolnik z Nowego Dworu Gdańskiego, który wysłał pracowników ciągnikami, a sam przyjechał na pikietę terenowym autem.
Inny dodał, że „nigdy Tuskowi nie ufał i nie ufa”. Haseł przeciwko rządowi nie było jednak na traktorach, a sam Murawiec, jako organizator zgromadzenia, zapewnił PAP, że „rolnicy sa w dialogu z rządem”.
Rolnicze protesty odbywają się w wielu innych miejscach w kraju, m.in. w woj. śląskim, zachdniopomorskim i lubelskim.
Mercosur
UE i Mercosur, w skład którego wchodzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwii i Urugwaj, uzgodniły w czerwcu 2019 r., po 20 latach rozmów, utworzenie strefy wolnego handlu dla 700 mln ludzi. Jak dotąd umowa nie została jednak przyjęta.
Komisja Europejska uważa, że umowa o wolnym handlu UE-Mercosur przyniesie rzekome korzyści UE jako całości, w szczególności w odniesieniu do sektora przemysłowego, transportu morskiego, ale także korzyści dla niektórych segmentów produkcji rolno-spożywczej.
Bunt przeciwko umowie rozpoczęła Francja, która pierwsza zaczęła zwracać uwagę na to, że zalanie Europy tanimi towarami rolniczymi z Ameryki Południowej będzie wyrokiem dla europejskiego rolnictwa. Ponadto w krajach Mercosur nie obowiązuje surowe przepisy dotyczące ograniczeń w używaniu środków ochrony roślin, jakie istnieją w państwach Unii Europejskiej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kraj/714710-rolnicy-wyszli-na-ulice-domagaja-sie-dzialan-ws-mercosur