„Ponownie przeliczenie głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich, zarządzone przez Sąd Konstytucyjny, nie wykazało istotnych różnic” - przekazał szef Stałego Urzędu Wyborczego (AEP) Toni Grebla. Wątpliwości co do prawdziwości wyników pojawiły się po tym, gdy okazało się, że wybory drastycznie różnią się od wszystkich napoważniejszych sondaży przedwyborczych przeprowadzanych w tym kraju.
Według szefa Stałego Urzędu Wyborczego (AEP), który wypowiada się dla telewizji Digi24, ponowne liczenie głosów nie wykazało istotnych różnic w stosunku do ogłoszonych wcześniej wyników.
Pierwsza tura
W pierwszej turze wyborów pierwsze miejsce zajął przedstawiciel prawicy, startujący jako kandydat niezależny Calin Georgescu, a na drugim miejscu znalazła się Elena Lasconi, stojąca na czele centrowej partii USR. Na trzecim miejscu uplasował się premier Marcel Ciolacu, przewodniczący socjaldemokratycznej PSD (po wyborach ogłosił rezygnację z funkcji szefa partii).
Postanowienie Sądu Konstytucyjnego zobowiązało Centralne Biuro Wyborcze (BEC) do ponownego przeliczenia głosów. Decyzja należy do BEC i najpewniej w ciągu najbliższej godziny dokumentacja dotycząca liczenia (głosów) zostanie przekazana do Sądu Konstytucyjnego. Jaki będzie werdykt BEC, dowiemy się także prawdopodobnie po udostępnieniu (tej dokumentacji) Trybunałowi Konstytucyjnemu
— powiedział Grebla.
Skarga kandydata
Po skardze kandydata w wyborach prezydenckich Cristiana Terhesa Sąd Konstytucyjny nakazał BEC ponowne przeliczenie głosów. Terhes żądał unieważnienia pierwszej tury w związku z rzekomym błędnym przypisaniem głosów innego kandydata Elenie Lasconi. Media wyjaśniły jednak, że wskazany przez Terhesa przypadek był to błąd protokolarny, który został poprawiony jeszcze w komisjach wyborczych i nie wpłynął na prawidłowość wyników.
W związku z procedowaniem skargi Terhesa Sąd Konstytucyjny wstrzymał decyzję o zatwierdzeniu pierwszej tury. Posiedzenie Sądu planowane jest na godz. 16 (w Polsce). Według mediów możliwe są trzy scenariusze - Sąd Konstytucyjny uzna wybory za ważne i druga tura odbędzie się zgodnie z pierwotnym kalendarzem (8 grudnia), pierwsza tura zostanie unieważniona lub po raz kolejny decyzja Sądu zostanie odroczona.
Wybory
Media zwracają uwagę, że - zgodnie z kalendarzem - decyzja o uznaniu wyborów za ważne powinna była zapaść już dawno, aby mogła się rozpocząć kampania przed drugą turą wyborów prezydenckich.
W międzyczasie 1 grudnia odbyły się w Rumunii wybory parlamentarne.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/714640-w-rumunii-ponownie-policzono-glosy-w-wyborach-prezydenckich