W wyborach do parlamentu Rumunii zwyciężyła współrządząca postkomunistyczna Partia Socjaldemokratyczna (PSD), zdobywając 26 proc. głosów – wynika z badania exit poll firmy CURS. Druga jest prawicowa AUR z poparciem 19 proc. wyborców. Wiem, że popełniłem błędy i proszę wybaczcie mi – powiedział z kolei prezydent Rumunii Klaus Iohannis, wkrótce kończący swoje rządy, w przemówieniu z okazji rumuńskiego Święta Narodowego, apelując też wcześniej do rodaków, by w wyborach głosowali za utrzymaniem europejskiej i euroatlantyckiej ścieżki Rumunii.
Postkomuniści na pierwszym miejscu
Kolejne pozycje zajmują Partia Narodowo-Liberalna (PNL), która uzyskała - według badań exit poll - 15,9 proc., oraz centroprawicowy USR, kierowany przez Elenę Lasconi (15,6 proc.).
Ponad progiem znalazły się również dwie siły prawicowe – partia S.O.S Romania (5,4 proc.) oraz Partia Ludzi Młodych (5,4 proc.), która przed wyborami zadeklarowała poparcie dla Calina Georgescu, niespodziewanego zwycięzcy I tury wyborów prezydenckich.
Partia mniejszości węgierskiej UDMR ma w sondażu 5 proc., a więc dokładnie tyle, ile wynosi próg wyborczy.
Realny wynik będzie się różnił?
Cytowane badanie exit poll publikuje dane z godz. 19 (godz. 18 w Polsce), na dwie godziny przed zakończeniem głosowania i nie dotyczą diaspory.
Istnieje zatem ryzyko, że ostateczne wyniki – tak jak stało się to w przypadku I tury wyborów prezydenckich – mogą się istotnie różnić od badań exit poll. Sondaż przeprowadzony na wyjściu z lokali wyborczych nie uwzględnia diaspory, która głosowała w tych wyborach wyjątkowo aktywnie, co może znacznie wpłynąć na wyniki.
Telewizja Digi24 informowała, powołując się na ośrodek przeprowadzający sondaż exit poll, że w przypadku obecnych wyborów mniejszy był odsetek odpowiedzi odmownych niż w wyborach prezydenckich 24 listopada, co pozwala mieć nadzieję na wynik bliższy realnemu.
Ustępujący prezydent przyznaje się do błędów
Wiem, że popełniłem błędy, niektóre wybory, w które pokładałem nadzieję i zaufanie, nie przetrwały próby czasu i niektórych z was rozczarowałem. Proszę was o przebaczenie, ponieważ z biegiem czasu podejmowałem decyzje, które się wam nie podobały i których najprawdopodobniej nie wyjaśniłem wystarczająco
— oświadczył Iohannis w Pałacu Cotroceni.
Czasu nie można cofnąć, ale zapewniam, że wszystkie moje wysiłki i działania miały jeden cel: szukanie rozwiązań dla większego bezpieczeństwa, dobrobytu i rozwoju Rumunii
— powiedział Iohannis, który kończy właśnie drugą kadencję rządów. Podkreślając wagę wyborów parlamentarnych i prezydenckich Iohannis apelował do rodaków o to, by wzięli w nich udział i pamiętali, że „głosowanie jest prawem, o które nasi rówieśnicy walczyli, a niektórzy z nich zapłacili krwią, 35 lat temu (w czasie rewolucji 1989 r.)”.
W epoce, w której obserwujemy alarmujący wzrost ekstremizmu, populizmu i dezinformacji, tym ważniejsze jest, aby zdecydowanie odrzucić, przede wszystkim poprzez głosowanie, fałszywy dyskurs na rzecz pokoju, który w rzeczywistości kryje antyeuropejską wizję
— stwierdził Iohannis, wyraźnie nawiązując do haseł głoszonych przez kandydata na prezydenta Calina Georgescu.
Podkreślał, że w ciągu ostatniej dekady Rumunia zrobiła ogromny krok naprzód, w tym dzięki aktywnej roli w UE i NATO.
Nie ma polityków doskonałych ani postaci mesjańskich, które posiadałyby cudowne rozwiązania problemów stojących przed obywatelami. Ci, którzy twierdzą, że je mają, prędzej czy później zepchną Rumunię z głęboko demokratycznej ścieżki. A to oznacza dla nas wszystkich mniej wolności, więcej cierpienia, niedostatków i utraty praw, które są teraz gwarantowane
— powiedział Klaus Iohannis.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rumuński Sąd Konstytucyjny polecił ponowne przeliczenie głosów w I turze. „Może doprowadzić do zmiany na drugiej pozycji”
CZYTAJ TAKŻE: Wszyscy głowią się po wynikach wyborów w Rumunii. Ekspert: Nie jesteśmy w stanie ocenić skali antysystemowego resentymentu
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/714589-wstepne-wyniki-z-rumunii-prezydent-prosi-o-przebaczenie