Trwa 1004. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na portalu wPolityce.pl relacjonujemy dla Państwa wydarzenia na froncie.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA z wojny dzień po dniu.
Sobota, 23 listopada 2024 r.
7:31. Analityk: Zdolności Ukraińców do uderzeń na dużych dystansach pozostają mocno ograniczone
Mimo dostarczonych zachodnich pocisków, zdolności Ukraińców do uderzeń na długich dystansach pozostają bardzo ograniczone - powiedział PAP analityk OSW Jacek Tarociński. Dodał, że obecnie USA i sojusznicy na nowo budują w Europie zdolności w zakresie długodystansowych uderzeń w Europie.
W ostatnich dniach prezydent USA Joe Biden - wedle doniesień medialnych - wydał zgodę na użycie przez Ukraińców pocisków ATACMS do atakowania celów znajdujących się na międzynarodowo uznanym obszarze Rosji; do tej pory broni tej mogli używać tylko na okupowanych terenach Ukrainy.
O możliwości Ukraińców w zakresie atakowania przeciwnika daleko poza liniami frontu został zapytany w rozmowie z PAP analityk Ośrodka Studiów Wschodnich ds. wojskowych Jacek Tarociński.
Jak wskazał, Ukraińcy obecnie posiadają dwa przekazane przez Zachód typy uzbrojenia, które mają możliwości atakowania celów na dystansie kilkuset kilometrów. Pierwsze to amerykańskie pociski balistyczne ATACMS, wystrzeliwane z lądowych wyrzutni M270 MRLS i HIMARS, drugie zaś to francusko-brytyjskie pociski manewrujące wystrzeliwane z samolotów, znane pod nazwą SCALP-EG (po francusku) lub Storm Shadow (po angielsku).
Jeśli chodzi o te pociski, to przenoszą je głównie ukraińskie samoloty Su-24. Problem jest taki, że tych samolotów Ukraina ma coraz mniej - z racji trwających walk. Między innymi też dlatego Francja zadeklarowała dostarczenie Ukrainie samolotów Mirage 2000-5F, które są obecnie modernizowane, żeby móc przenosić też ten typ pocisku
— tłumaczył analityk.
Tarociński dodał, że SCALP-EG to klasyczna konstrukcja pocisku manewrującego, wykorzystująca technologię stealth, która utrudnia wrogiej obronie przeciwlotniczej jego wykrycie i zestrzelenie. Jak mówił, pocisk jest wyposażony w głowicę, która służy do bardzo precyzyjnych uderzeń w pojedyncze punkty, takie jak na przykład stanowisko dowodzenia, czy wzmocnione schronohangary lotnicze - pociski tego typu były wykorzystywane m.in. w atakach lotniczych koalicji zachodniej na bazy lotnicze reżimu Baszszara Al-Asada w Syrii.
Pytany, ile tego typu pocisków otrzymała Ukraina, Tarociński podkreślił, że tego typu dane są utrzymywane w największej tajemnicy. Zwrócił jednak uwagę, że pocisków SCALP-EG nie powstało dużo - nie więcej niż parę tysięcy - a ich produkcja została już zakończona. Obecnie producenci pracują nad następcą tej konstrukcji.
Analityk ocenił, że liczba pocisków, które trafiły na Ukrainę może wynosić ponad setkę.
Niemniej nie są to ilości pozwalające na zadane Rosji strat o charakterze strategicznym
— zaznaczył.
Są to też pociski, które w normalnych warunkach NATO-wskich byłyby tylko elementem dużego systemu, wspieranego przez szeroki wachlarz uderzeń lotniczych. Dla Ukraińców są jedyną możliwością penetracji rosyjskiej obrony powietrznej za pomocą środków wystrzeliwanych z powietrza
— zauważył Tarociński. Ze względu na rosyjskie lotnictwo, ukraińscy piloci np. nie mogą latać zbyt wysoko, co dodatkowo negatywnie wpływa na maksymalny zasięg Storm Shadow’ów, który w ukraińskich warunkach wynosi według analityka ok. 300 km.
Drugi typ pocisku zdolnego do atakowania za linią frontu, to przekazywany przez USA ATACMS. Jak wskazał analityk, Ukraińcy otrzymali m.in. najstarszą wersję rakiety, która ma zasięg jedynie ok. 165 km.
Posiada głowicę kasetową, która rozpyla 950 podpocisków. Jest to pocisk stworzony do niszczenia celów obszarowych, na przykład zgrupowań wojsk, składów amunicji, składów paliwa, punktów logistycznych
— tłumaczył.
Kolejne wersje pocisku, którą wykorzystują Ukraińcy, mają już zasięg ok. 270 lub 300 km. W zależności od konkretnej wersji pociski te posiadają głowicę kasetową albo odłamkowo-burzącą, przystosowaną do niszczenia pojedynczych instalacji; ta głowica jest jednak - jak zaznaczył analityk - około połowę mniejsza niż ta stosowana w pociskach Storm Shadow.
Tarociński stwierdził, że te dwa typy uzbrojenia to właściwie wszystko, czym Ukraińcy dysponują, jeśli chodzi o uderzenia na długich dystansach - większych niż ok. 150 km - poza szybującymi bombami lotniczymi JDAM-ER, których zasięg także jest ograniczony ze względu na możliwości ukraińskiego lotnictwa.
Niestety, Ukraińcy mają tylko i wyłącznie fragment tego, co posiada np. państwo amerykańskie, jeżeli chodzi o wachlarz środków rażenia. Nie posiadają też masy - samych wyrzutni M270 MLRS i HIMARS, których jest dość niewiele, a one mają też wykonywać inne zadania (…) na bliższym zapleczu frontu i na samej linii frontu. Mają mało samolotów i ta liczba wciąż się zmniejsza w wyniku działań bojowych. Ukraińcy są po prostu bardzo mocno ograniczeni. Mogą oddziaływać na Rosjan w wymiarze taktycznym, być może taktyczno-operacyjnym, ale na pewno nie strategicznym
— podsumował.
6:49. Reuters: Armia rosyjska zdobyła osadę Nowodmytrivka w pobliżu miasta Kurachove
Ministerstwo obrony w Moskwie poinformowało, że oddziały rosyjskie zdobyły osadę Nowodmytrivka w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Nowodmytrivka ma ważne znacznie dla ewentualnego sukcesu rosyjskiej ofensywy na miasto Kurachove - podkreślają media.
Agencja Reuters informuje, że strona ukraińska jak dotąd nie potwierdziła informacji o zdobyciu przez Rosjan Nowodmytrivki. Nie udało się również uzyskać potwierdzenia w niezależnych źródłach.
Agencja AFP, powołując się na ukraińską armię, podała, że oddziały rosyjskie posuwają się o 200-300 metrów dziennie w kierunku miasta Kurachove, które jest strategicznym węzłem logistycznym.
Jak pisze Reuters, rosyjski minister obrony Andriej Biełousow został pokazany w filmie opublikowanym w Internecie, odwiedzając stanowisko dowodzenia obsadzone przez rosyjskie ugrupowanie Armii „Północ”, gdzie wręczał medale. Biełousow zapewnił o sukcesach rosyjskiej ofensywy na Kurachove.
Tymczasem Sztab Generalny ukraińskiej armii poinformował, że w sektorze kurachowskim frontu o długości tysiąca kilometrów toczą się ciężkie walki. Minionej doby doszło tam do 35 potyczek.
Siły rosyjskie kontrolują około 20 proc. terytorium Ukrainy - przypomina Reuters. Trwającą od dwóch miesięcy rosyjska ofensywa w obwodzie donieckim obecnie posuwa się w najszybszym tempie od marca 2022 r., - twierdzą niezależne źródła.
Na początku sierpnia siły ukraińskie rozpoczęły ofensywę w obwodzie kurskim Rosji. Pod koniec sierpnia armia ukraińska zajmowała obszar o powierzchni 1250 km kw. W wyniku trwającej od wrześniu rosyjskiej kontrofensywy siły ukraińskie stopniowo zaczęły tracić teren.
00:01. Rosja przerzuciła część żołnierzy z Korei Płn. do obwodu biełgorodzkiego
Część północnokoreańskich żołnierzy walczących po stronie Rosji została rozmieszczona w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim - przekazał w piątek Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Część wojsk KRLD przesunięto do przygranicznego obwodu biełgorodzkiego
— napisał Kowałenko na Telegramie.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował na początku listopada o obecności 11 tys. żołnierzy przysłanych przez Pjongjang w rosyjskim obwodzie kurskim, również graniczącym z Ukrainą.
Z kolei zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki potwierdził przemieszczenie systemów artyleryjskich i wyrzutni rakietowych z KRLD do Rosji.
Potwierdzamy to, co mówi się w mediach o przemieszczaniu sprzętu. Przeniesiono systemy artyleryjskie i wiele wyrzutni rakietowych
— poinformował.
Jak dodał, Rosja nie posiada amunicji kalibru 170 mm, ale Korea Północna ma jej zapasy.
Pozwoli to Rosji na (…) otrzymanie tej amunicji
— dodał.
HUR zauważył, że udział armii KRLD w wojnie po stronie Rosji stanowi zagrożenie dla Ukrainy, Korei Południowej i Japonii, ponieważ „część północnokoreańskich wojskowych zginie w Ukrainie, podczas gdy inni wrócą gotowi do nowoczesnych działań bojowych i będą mogli pracować jako instruktorzy w armii KRLD”, liczącej półtora miliona żołnierzy.
Żołnierze wysłani na wojnę Rosji przeciwko Ukrainie „zdobywają doświadczenie bojowe, które nie jest dostępne w Korei Południowej, Japonii czy Chinach” - zauważył Skibicki.
red/PAP/X/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/713760-relacja-1004-dzien-wojny-na-ukrainie