Lider brytyjskiej Partii Reform Nigel Farage, który często określany jest jako Mr. Brexit ze względu na swą długoletnią kampanię wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, zaapelował do rolników o podjęcie protestu w okręgach wiejskich, gdzie wygrali laburzyści premiera Starmera. Chodzi o - jak określił to Farage - nadużycia brytyjskiego rządu w kontekście podatku spadkowego w gospodarstwach rodzinnych.
Brytyjscy rolnicy protestują dziś w centrum Londynu przeciwko planom rządu Partii Pracy, który chce wprowadzić ograniczenie stuprocentowej ulgi własnościowej do pierwszego miliona funtów aktywów rolnych.
Nigel Farage stwierdził w swoim cyklicznym programie w GB News, że labourzyści mają wiele mandatów parlamentarnych, które zostały uzyskane w wiejskich okręgach wyborczych. To z kolei może stanowić skuteczny nacisk na rząd Starmera.
Myślę, że to, co ten ruch musi teraz zrobić, to nie tylko zjednoczyć się w Londynie, ale także być widocznym w miasteczkach targowych w całym kraju, zwłaszcza w tych, w których Partia Pracy wygrała niewielką większością głosów w kolejnych wyborach powszechnych
— ocenił lider Partii Reform.
Protest w Londynie
Nigel Farage uczestniczył w londyńskiej demonstracji rolników i zapewniał podczas swojego wystąpienia, że kontrowersyjna decyzja laburzystowskiego rządu uderzy przede wszystkim w brytyjskie gospodarstwa rodzinne.
Powiedziałbym, że mój wniosek z tego wszystkiego jest taki, że drobny rolnik, ktoś, kto prowadzi pięć lub dziesięć akrów, zasadniczo drobny posiadacz, poradzi sobie. Wielkie agrobiznesy, one również sobie poradzą. To ludzie pośrodku po prostu sobie nie poradzą
— zaznaczył.
Ta propozycja uderza w rodziny prowadzące gospodarstwa rolne, rodziny, których dochody są niezwykle skromne, znacznie skromniejsze, niż większość ludzi uważa. Wielu ludzi uwża zapewne, że mają majątek, który jest wart dużo pieniędzy
— kontynuował.
Dla wielu z nich nie chodzi tylko o pieniądze. Chodzi o styl życia, który trwa od pokoleń
— podkreślił Farage.
Zmiana tradycyjnego modelu
Brytyjska kanclerz skarbu Rachel Reeves ograniczyła w ubiegłym miesiącu stuprocentową ulgę podatkowa dotyczącą spadków w gospodarstwach rolnych wyłącznie do pierwszego miliona funtów wartości nieruchomości rolnych i komercyjnych.
W związku z planami rządu Starmera, właściciele gruntów będą płacić 20 proc. podatku od każdej kwoty przekraczającej ten limit.
Mimo zapewnień rządu, że przemożna liczba brytyjskich gospodarstw nie zostanie dotknięta zmianami, przedstawiciele sektora rolnego wyrażają obawy, że młodsze pokolenia Brytyjczyków zmuszone będą do sprzedania ziemi i budynków, by zapłacić podatki. To z kolei ma zniszczyć dotychczasowy, uświęcony tradycją, model gospodarki rolnej i brytyjskiej prowincji, gdzie ziemia od lat należała do tej samej rodziny.
CZYTAJ TEŻ:
maz/”Daily Express”/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/713487-demonstracja-w-londynie-farage-wzywa-do-protestow-na-wsi