„Estonia nie musi zmieniać swojej polityki zagranicznej i niepokoić się wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA” – ocenił szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna. Podkreślił, że już za jego pierwszej kadencji region zyskał pod względem bezpieczeństwa militarnego, w tym wsparcie finansowe i zwiększoną obecność wojskową.
Estonia musi utrzymać obrany kurs
— oświadczył Tsahkna, przypominając, że krajowe inwestycje w obronność są obecnie na poziomie 3,4 proc. PKB.
Estonia w ścisłej czołówce
Pod względem wysokości nakładów Estonia jest wśród sojuszników NATO w ścisłej czołówce.
Dalej będziemy robić to, co robimy
— zapowiedział, nawiązując do krytycznego stanowiska Trumpa na temat niewystarczających wydatków Europy na obronę.
USA nie opuszczą Europy
Tsahkna nie wierzy przy tym, że Ameryka za Trumpa mogłaby zerwać stosunki ze Starym Kontynentem i z NATO.
Nasze więzi transatlantyckie są egzystencjalne i korzystne dla obu stron (…). Nie ma szans, by USA opuściły Europę. NATO podczas drugiej prezydentury Trumpa nadal będzie organizacją bezpieczeństwa o kluczowym znaczeniu
— stwierdził w rozmowie z radiem ERR.
Trump podczas swojej pierwszej kadencji – przypomniał szef estońskiego MSZ – nie wahał się też dać rozkazu do wystrzelenia kilkudziesięciu pocisków Tomahawk w militarne cele Syrii w odpowiedzi na użycie broni chemicznej przez reżim.
To określiło go jako prezydenta działającego zdecydowanie w imieniu USA w obliczu konfliktu
— przyznał Tsahkna, który w latach 2016-2017 był ministrem obrony narodowej Estonii.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/712278-szef-msz-estonii-nie-ma-szans-by-usa-opuscily-europe