W kontekście nieoficjalnego jeszcze, ale praktycznie pewnego zwycięstwa Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich, media społecznościowe kipią od komentarzy, w których przewija się nieustannie temat celebrytów, którzy gremialnie poparli Kamalę Harris, a których wpływy na umysły Amerykanów najwidoczniej mocno zmalały.
Cała parada celebrytów, aktorów i gwiazd oraz gwiazdeczek hollywoodzkich wyraziła swoje zdecydowane poparcie dla Kamali Harris. Odbywały się koncerty, ustawiczne pouczenia w mediach jak kulturalny i postępowy demokrata amerykański ma głosować, jak również rozmaite inne happeningi, które miały zwiększyć szanse Harris i zohydzić Trumpa.
Komentarze
Kampania włączenia celebrytów w politykę Demokratów wzięła jednak w łeb i pokazała, że ich wpływ na myślenie społeczeństwa nie jest już tak przemożny i decydujący jak niegdyś. W tym właśnie duchu w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo komentarzy.
Za Harris byli: Jessica Alba, Jennifer Aniston, Beyoncé, Cardi B, Cher, M. Damon, De Niro, Billie Eilish, Eminem, Jane Fonda, Whoppie Goldberg, Anne Hathaway, Kesha, Jennifer Lawrence, Jennifer Lopez, O’Donnell, Stiller, B. Streisand, B. Springsteen i sama Taylor Swift. I nie pomogło
— napisała na Facebooku Dominika Chorosińska.
Wniosek jest prosty: celebryctwo, nawet to globalne, w prawdziwej polityce g… znaczy. I to jest dobra wiadomość
— stwierdził Stanisław Janecki.
Ale jak to? Przecież za Harris są: Alba, Aniston, Beyoncé, Cardi B, Cher, Damon, De Niro, Eilish, Eminem, Fonda, Goldberg, Hathaway, Kesha, Lawrence, Lopez, O’Donnell, Stiller, Streisand, Springsteen i sama Taylor Swift. I nie pomogło? Ach, jak przykro!
— dodał jeszcze Janecki na X.
Urszula Dudziak i Marcin Gortat głosowali na Kamalę Harris i nie wystarczyło. Chlip, chlip, chlip, chlip, chlip, chlip …
— zaznaczył w trzecim wpisie Janecki.
Donald Trump będzie ponownie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Światowa lewica w rozpaczy. Co zrobią teraz feministki, znani aktorzy, celebryci i aktywiści klimatyczni? Demokracja jest dla nich fajnym hasłem, dopóki wygrywa ten, który ma wygrać? Trump udowodnił, że nigdy nie wolno się poddawać. Pomimo spychania Go na margines, ogromnej walki On wrócił i to jeszcze silniejszy❗️
— stwierdził Bartlomiej Pejo.
Nie aborcja, nie histerycznie celebryci lecz prawdziwe problemy Ameryki. Wielkie zwycięstwo! Daj Boże, że zdarzy się to również w Polsce, w 2025
— ocenił Witold Spirydowicz.
Amerykanie zrozumieli, że to nie celebryci i elity mają im wybierać rządzących, tylko wzięli sprawy w swoje ręce, choć niemała w tym zasługa Muska i tej prawie darmowej platformy. Mnie cieszy, że czas lewackich celebrytów w USA się posypał. Świat musi odzyskać zdrowy rozsądek
— uznała Dortoa Mękarska.
Kamala Harris stawia na blask Hollywood! Do swojej kampanii zaprosiła gwiazdy i celebrytów, których twarze znają miliony. Z kolei Donald Trump od początku zyskał poparcie wizjonerów, przedsiębiorców i twórców świata innowacji – ludzi, którzy często sami wyznaczają trendy
— napisała Natalia Kołc.
CZYTAJ TEŻ:
maz/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/712176-elity-i-celebryci-przegrali-prezydenture-harris-komentarze