W centrum Rzymu jest za dużo obiektów b&b (bed and breakfast) dla turystów - powiedział burmistrz Roberto Gualtieri. Przyznał, że we Włoszech burmistrzowie nie mają uprawnień, by ograniczyć masowe zjawisko tworzenia kolejnych takich miejsc noclegowych.
Dyskusja na temat raptownego wzrostu liczby pokojów i mieszkań na krótki wynajem dla turystów w Wiecznym Mieście nasila się przed zbliżającym się Rokiem Świętym, ogłoszonym przez papieża Franciszka. Zarówno Watykan, jak i władze włoskiej stolicy, spodziewają się w przyszłym roku przyjazdu około 30 milionów pielgrzymów i turystów.
Podczas czwartkowego spotkania w ramach przygotowań do Roku Świętego burmistrz Rzymu powiedział w sprawie b&b: „robimy wszystko, co teraz możemy zrobić. Zdecydowana walka z nadużyciami przynosi bardzo ważne rezultaty. Niestety to nie wystarcza, bo problemem są nie tylko takie nadużycia, ale i wzrost liczby miejsc noclegowych w centrum”.
Dzisiaj burmistrzowie we Włoszech - co jest niemal jedynym takim przypadkiem na świecie - nie mają uprawnień, by móc ograniczyć to zjawisko
— stwierdził Roberto Gualtieri.
Wyludnianie centrum
Należy nie dopuścić do tego, by całe rejony w centrum wyludniły się i by zostały przekształcone w mieszkania dla turystów, bo to mieszkańcy tej części miasta są najważniejsi
— dodał.
Burmistrz włoskiej stolicy zapewnił, że władze miejskie nie chcą „wyeliminować” tego sektora usług noclegowych, ale go uregulować.
Na Campo de’Fiori odbył się pod koniec października protest tamtejszych mieszkańców przeciwko nadmiernej turystyce i jej konsekwencjom dla ich codziennego życia.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/711703-burmistrz-rzymu-chce-ratowac-swoje-miasto