Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka nie wierzy, że północnokoreańscy żołnierze zostali wysłani przez Kim Dzong Una na wojnę w Ukrainie. W wywiadzie dla BBC stwierdził, że jeśli faktycznie pomagaliby Rosji, to byłaby to eskalacja konfliktu. Wczoraj rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby poinformował, że w październiku z Korei Płn. do Rosji przetransportowano co najmniej 3 tys. żołnierzy.
Łukaszenka, który jest jednym z gości odbywającego się w Kazaniu w Rosji szczytu państw grupy BRICS, udzielił wywiadu brytyjskiej stacji BBC. Został zapytany m.in. o pojawiające się w ostatnich dniach doniesienia mówiące, że Korea Północna wspomoże Władimira Putina w wojnie przeciw Ukrainie, wysyłając do walki kilka tysięcy swoich żołnierzy.
Bzdury. Znając jego charakter, Putin nigdy nie próbowałby przekonać innego kraju do zaangażowania jego armii w specjalną operację Rosji na Ukrainie
— odparł Łukaszenka.
Byłoby to krokiem w stronę eskalacji konfliktu, gdyby siły zbrojne jakiegokolwiek kraju, nawet Białorusi, znalazły się na linii frontu. Nawet gdybyśmy my włączyli się w wojnę, byłaby to droga do eskalacji. Dlaczego? Ponieważ wy, Anglosasi, od razu powiedzielibyście, że inny kraj włączył się po jednej stronie, więc wojska NATO zostałyby rozmieszczone na Ukrainie
— dodał dopytywany o tę sprawę.
Łukaszenka wierzy Putinowi
Białoruski dyktator zapewnił, że Putin nigdy go nie prosił o dostarczenie białoruskich wojsk, by wzięły udział w wojnie na Ukrainie.
Nigdy. Ani on, ani (były minister obrony) Siergiej Szojgu, ani obecny minister obrony Andriej Biełousow nigdy nie poruszyli tej kwestii
— przekonywał Łukaszenka.
Twierdził także, że w lutym 2022 roku, gdy Rosja rozpoczynała pełnowymiarową inwazję na Ukrainę, nie wyraził zgody na to, by wykorzystała do tego terytorium Białorusi.
Odbywały się ćwiczenia z udziałem kilku tysięcy rosyjskich żołnierzy. Putin zaczął wycofywać te wojska z miejsca, w którym się znajdowały na południu Białorusi, wzdłuż drogi, wzdłuż granicy z Ukrainą. W pewnym momencie przekierował część tych wojsk do Kijowa. Jestem pewien, że zostali sprowokowani. To Putin decyduje, jak wycofa swoje wojska. Przez Kijów. Albo mógł przejść przez Mińsk
— wyjaśniał Łukaszenka, którego zapytano o to, czy Putin jest gotowy użyć przeciwko Ukrainie znajdującej się na Białorusi taktycznej broni jądrowej.
Putin nigdy nie użyje broni znajdującej się na Białorusi bez zgody prezydenta Białorusi”. Ale zaznaczył, że w określonych sytuacjach jest gotowy udzielić takiej zgody. „Jestem całkowicie gotowy, w przeciwnym razie po co mieć tę broń? Ale tylko jeśli but jednego (zagranicznego) żołnierza wkroczy na Białoruś. Nie mamy planów, aby zaatakować kogokolwiek
— uważa dyktator.
Wczoraj rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby poinformował, że w październiku z Korei Płn. do Rosji przetransportowano co najmniej 3 tys. żołnierzy, którzy obecnie przechodzą szkolenia we wschodniej części tego kraju. Podkreślił, że USA i sojusznicy omawiają sposoby, jak zareagować na tę sytuację.
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/710863-polnocnokoreanscy-zolnierze-na-ukrainie-lukaszenka-bzdury