Kilka miesięcy temu amerykański myśliciel George Weigel otrzymał propozycję od właścicieli Hallowa (jednej z najpopularniejszych aplikacji modlitewnych na świecie), by opracować dla użytkowników tego medium medytacje duchowe na podstawie biografii św. Jana Pawła II pt. „Świadek nadziei”. Dzięki temu szansę na zapoznanie się z duchowością polskiego papieża miało otrzymać około 14 milionów internautów z ponad 150 krajów, którzy korzystają z owego narzędzia. Dodatkowym atutem przyciągającym potencjalnych odbiorców był fakt, że fragmenty z książki Weigela czytał Jim Caviezel, aktor znany m.in. z głównych ról w filmach „Pasja” i „Sound of Freedom”.
Wkrótce po premierze serii „Jan Paweł II. Świadek nadziei” aplikacja Hallow została jednak usunięta ze sklepu Apple App Store w Chinach na żądanie tamtejszych władz. Reżim komunistyczny stwierdził, że biografia Karola Wojtyły zawiera treści nielegalne, które nie mogą być rozpowszechniane w Państwie Środka. To kolejny przykład tego, że rząd w Pekinie wyciągnął wnioski z upadku komunizmu w Europie Środkowej, rozpadu Związku Sowieckiego oraz roli, jaką w tym procesie odegrał Kościół katolicki pod przywództwem papieża z Polski.
Strach przed świadectwem nieżyjącego od prawie 20 lat księdza to – zdaniem George’a Weigela – dowód słabości chińskiego reżimu. Wbrew pozorom siły Państwo Środka wkracza w okres gospodarczej stagnacji i poważnych zawirowań społecznych, spowodowanych m.in. samobójczą polityką jednego dziecka. Według amerykańskiego autora, wszechobecna kontrola i totalna inwigilacja odzwierciedlają raczej lęk komunistycznej władzy przed własnym narodem niż wiarę w entuzjazm mieszkańców dla modelu społecznego proponowanego przez Xi Jinpinga.
Z polityką Jana Pawła II wobec Pekinu kontrastuje mocno Ostpolitik Watykanu, prowadzona przez dzisiejszego sekretarza stanu kardynała Pietra Parolina. W imieniu Rzymu dał on ateistycznemu i antychrześcijańskiemu reżimowi prawo mianowania biskupów katolickich. Obecne władze komunistyczne są też komplementowane przez innego wysokiego dostojnika Stolicy Apostolskiej, kanclerza Papieskiej Akademii Nauk, arcybiskupa Marcela Sáncheza Sorondo, który twierdzi, że ze wszystkich krajów na świecie to właśnie Chińska Republika Ludowa najdoskonalej wciela w życie katolicką naukę społeczną. Kilka dni temu, wracając samolotem z pielgrzymki do Azji Południowo-Wschodniej, entuzjastycznie o Państwie Środka wyrażał się również sam Franciszek. Powiedział, że to kraj „posiadający zdolność do dialogu i wzajemnego zrozumienia wykraczającego poza różne systemy demokratyczne”. Tych wypowiedzi reżim w Pekinie nie będzie cenzurował.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/706665-kto-sie-boi-jana-pawla-iichiny-usuwaja-aplikacje-modlitewna