Podjęliście decyzję o referendum dot. akcesji do UE, ponieważ wiecie, że to musi być decyzja akceptowana przez naród, nie tylko przez elity - powiedział premier Donald Tusk w środę podczas nadzwyczajnej sesji parlamentu Republiki Mołdawii.
Tusk podkreślił, że obecnie Polskę i Mołdawię łączy przyjaźń, która współgra z ich wspólnymi interesami gospodarczymi oraz ich położeniem geopolitycznym.
Stoczone bitwy, składane hołdy, wzajemne zdrady i sojusze, to odległe historie, są już dawno, dawno za nami. W obecnych czasach łączy nas przyjaźń i co w polityce co najmniej równie istotne, jeśli nie ważniejsze - także wspólne interesy, zarówno gospodarcze jak i strategiczne - wynikające również z obiektywnych, geopolitycznych uwarunkowań
— przekonywał premier.
Wspominając o planowanym w Mołdawii referendum dotyczącym wpisania do konstytucji wejścia do UE jako celu Mołdawii ocenił, że jej członkostwo w UE „musi być decyzją akceptowaną przez naród”.
Stoicie przed decyzją, przed tą decyzją stoi naród. Podjęliście decyzję o referendum, które ma potwierdzić proeuropejską drogę, bo dobrze myślicie, że musi być to decyzja akceptowana przez naród, nie tylko przez elity. To już jest naszym wspólnym zadaniem, żeby w każdej sprawie, kiedy naród miał podjąć decyzję, żeby kierował się prawdziwą informacją. Mówię o tym z pełnym przekonaniem (…), że jeśli Mołdawianie i Mołdawianki poznają prawdę o tym, co znaczy Unia Europejska, jeśli Mołdawianie i Mołdawianki nie zamkną oczu na te prawdę, korą widać każdego dnia w Ukrainie, to ten wybór powinien być oczywisty
— mówił szef rządu.
20 października w Mołdawii odbędą się wybory prezydenckie. Obecna prezydent Maia Sandu ma w nich ubiegać się o reelekcję. Wraz z wyborami odbędzie się referendum dotyczące wpisania do konstytucji wejścia do UE jako celu Mołdawii.
Mołdawia zyskała status kandydata do Unii Europejskiej w czerwcu 2022 r. W grudniu 2023 r. liderzy UE wyrazili polityczną zgodę na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Mołdawią, a także Ukrainą. Te jednak nie mogły się zacząć bez przyjęcia tzw. ram negocjacyjnych - mapy drogowej wyznaczającej zasady i przebieg rozmów akcesyjnych wraz z ich poszczególnymi rozdziałami. Ambasadorowie krajów członkowskich zatwierdzili te ramy dla obu krajów w czerwcu.
Konsekwencje wygranej Rosji
Triumf Rosji w wojnie z Ukrainą byłby fatalną w konsekwencjach porażką, nie tylko Ukrainy, ale całej Europy i w pierwszym rzędzie Mołdawii i Polski - ocenił w środę premier Donald Tusk w Kiszyniowie podczas nadzwyczajnej sesji parlamentu Republiki Mołdawii.
Jak podkreślił polski premier, w obecnej sytuacji chodzi o „fundamentalne interesy i fundamentalne bezpieczeństwo obu naszych narodów”.
Powszechnym interesem europejskim jest oczywiście stabilizacja i pokój w regionie, które muszą być oparte o bezwzględne poszanowanie uznanych międzynarodowo granic, pełną integralność terytorialną suwerennych państw i zadośćuczynienie krzywd
— wskazał Tusk.
Jak mówił, „triumf Rosji w wojnie z Ukrainą byłby fatalną w konsekwencjach porażką, nie tylko Ukrainy, ale całej Europy i w pierwszym rzędzie Mołdawii i Polski”.
Jednocześnie premier podkreślił, że obecnie atutem Mołdawii jest „determinacja i konsekwencja na drodze do Europy”.
Moim zadaniem jako premiera Polski i przyjaciela Mołdawii i prowadzącego za chwilę prezydencję rotacyjną w UE od stycznia przyszłego roku jest (…) pomóc wam w każdej sytuacji na tej drodze do Unii Europejskiej
— zapewnił Tusk.
Jak przypomniał, Polska wspierała europejskie aspiracje Mołdawii „zanim to się stało modne w całej Europie”.
Ta droga jest kręta i wyboista, ale jesteście dziś bardzo blisko finału, bo cały świat i cała Europa zobaczyły, że jesteście niezwykle odpowiedzialni na tej drodze, cierpliwi i bardzo konsekwentni
— zaznaczył Tusk.
Bardzo mi zależy, aby wspólnie z wami ten proces akcesyjny przyspieszyć i urealnić finał. I to jest możliwe
— zapewnił szef polskiego rządu.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/704890-tusk-w-moldawii-triumf-rosji-bylby-fatalna-porazka