Polacy znów niemile widziani

W przygranicznych niemieckich miejscowościach pojawiły się antypolskie plakaty. Kapitał polityczny na wrogości wobec cudzoziemców usiłuje zbić nacjonalistyczna partia NPD.

Zaostrzenie antypolskich nastrojów ma związek z faktem, że za miesiąc w Niemczech odbędą się wybory do Bundestagu. Zresztą nie jest to nie pierwszy tego typu incydent.

Jak poinformowało radio RMF FM agresywne plakaty rozwiesza nacjonalistyczna partia NPD, która od dawna domaga się wyrzucenia z kraju obcokrajowców, a więc i Polaków. Co prawda na plakatach słowo Polak się nie pojawia. Ale mieszkańcy przygranicznych miejscowości doskonale wiedzą do kogo są adresowane.

Choćby ze względu na fakt, że w przygranicznych powiatach to właśnie polskich osadników jest najwięcej. Kupują tu domy, zakładają firmy, ich dzieci chodzą do niemieckich szkół i przedszkoli. Polskie rodziny dostają zasiłki od niemieckiego rządu. A to nie podoba się nacjonalistom. Program NPD zakłada też, że niemieckie dzieci nie powinny uczyć się z dziećmi imigrantów. Chcieliby też powstrzymać integrację Niemców z ludnością napływową.

Jest mi przykro, ponieważ mieszkam tu już kilka lat

powiedział reporterce RMF FM Marcin, który mieszka w jednej z przygranicznych miejscowości.

Mam nadzieję, że to nie przerodzi się we wrogość pod naszym adresem. Na razie to tylko plakaty

dodaje.

Portal przypomina, że przed poprzednimi wyborami, w 2009 2011 roku, nacjonaliści rysowali swastyki na autach Polaków i wybijali szyby. NPD regularnie przeprowadza też antypolskie akcje. Np w rocznicę wybuchu II wojny światowej na latarniach zawiesiła hasła "Polen-invasion stoppen!", czyli "Zatrzymać inwazję Polaków".

ansa/RMF24