„Kobieta o podwójnym obywatelstwie, rosyjskim i amerykańskim, Ksenia Karelina, przyznała się do postawionego jej przez sąd zarzutu zdrady stanu” - przekazała agencja Reutera, powołując się na lokalne media.
Karelina, która nie została włączona w historyczną wymianę więźniów Rosji z Zachodem, do której doszło w minionym tygodniu, jest sądzona w Jekaterynburgu za to, że w 2022 roku wsparła organizację wspierającą Ukrainę.
Władze rosyjskie przekazały, że w czwartek obrona przedstawi swoje stanowisko i tego samego dnia Karelina usłyszy wyrok.
Kobiecie grozi 12 lat więzienia
Oskarżona urodziła się w Rosji, ale emigrowała do USA w 2012 roku i uzyskała amerykańskie obywatelstwo w 2021 roku. Karelinie, która mieszkała i pracowała w Los Angeles, a do Rosji przyjechała na początku tego roku odwiedzić swoją rodzinę, grozi 12 lat więzienia.
Kobieta została aresztowana przez Federalną Służbę Rosji (FSB) zaraz po przylocie do swojej drugiej ojczyzny. Rosyjskie służby argumentują postawiony jej zarzut zdrady tym, że odkryły na jej telefonie przelew w wysokości 51,80 dolarów na konto organizacji pomocowej Razom, która wspiera m.in. ukraińskich medyków. FSB twierdzi, że środki trafiają bezpośrednio do ukraińskiej armii.
Rosja w 2022 roku rozpoczęła pełnowymiarową agresję na Ukrainę. Proces Kareliny jest pierwszym od historycznej operacji wymiany więźniów między Zachodem i Rosją, która odbyła się w ubiegły czwartek w Ankarze. Objęła ona 24 osoby z więzień w siedmiu krajach, w tym w Polsce, oraz dwoje dzieci.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/701700-obywatelka-rosji-i-usa-przyznala-sie-do-zarzutu-zdrady-stanu