„Musimy znać i uwzględniać interesy bezpieczeństwa Rosji”- stwierdził w rozmowie z „Die Zeit” Klaus von Dohnanyi, były minister oświaty w rządzie kanclerza Niemiec Willy’ego Brandta, niegdyś jeden z czołowych polityków SPD. Von Dohnanyi oskarża Stany Zjednoczone i Zachód o… „prowokowanie” Putina. W rozmowie padło też nawiązanie do Polski. Polityk zacytował inną ważną postać z rządu Brandta – Egona Bahra, który w grudniu 1981 r. stwierdził, że „pokój jest ważniejszy niż Polska”.
W latach 70. i 80. Klaus von Dohnanyi należał do elity rządzącej obecnie w Niemczech SPD. 96-letni były polityk wciąż chętnie komentuje bieżące wydarzenia w kraju i na świecie. W styczniu 2022 r. opublikował książkę „Narodowe interesy. Orientacja dla niemieckiej i europejskiej polityki w czasach globalnych zwrotów”, w której między innymi krytykował Komisję Europejską za „brak szacunku dla samorządności suwerennych państw członkowskich”, w pewnym stopniu wykazując zrozumienie wobec Polski i Węgier. Z drugiej jednak strony utrzymywał wówczas, że Rosja, mimo iż jest „dyktaturą z pozorami demokracji”, to nie stanowi ona wojskowego zagrożenia dla Zachodu.
„Pokój ważniejszy niż Polska”
W najnowszym wydaniu tygodnika „Die Zeit” były niemiecki minister zaprezentował podobnie niepokojące poglądy i, cytując Egona Bahra – architekta polityki wschodniej rządu Brandta – wspomniał o Polsce. Kiedy 13 grudnia 1981 r. junta Wojciecha Jaruzelskiego wprowadziła stan wojenny, Bahr stwierdził, że „pokój jest ważniejszy niż Polska”. W ocenie rozmówcy tygodnika, stabilizację w Europie można osiągać nawet kosztem niewoli innych narodów. „Jeżeli w ten sposób można by zapobiec wojnie światowej, to oczywiście można tak postąpić”- powiedział Klaus von Dohnanyi.
Zdaniem byłego członka rządu Willy’ego Brandta, systemu panującego w Rosji nikt w Niemczech nie aprobuje, jednak „ jeśli pragnie się pokoju dla Niemiec i bezpieczeństwa dla naszych dzieci i wnuków, to nie ma znaczenia, w jaki sposób Rosja jest rządzona”.
Chodzi o to, jak ja, jako niemiecki polityk mogę zapobiec sytuacji, w której znów będą zrzucane na nas bomby
– stwierdził przedstawiciel narodu niemieckiego, który w czasie II wojny światowej zrzucał bomby na inne kraje.
Były minister w rządzie Brandta opowiada o „interesach bezpieczeństwa Rosji”
W ocenie 96-letniego socjaldemokraty, „bezpieczeństwo jest możliwe tylko z Rosją”.
Musimy znać i uwzględniać interesy bezpieczeństwa Rosji
– podkreślił von Dohnanyi, którego zdaniem Stany Zjednoczone tę zasadę naruszyły. Oskarżył USA o „prowokowanie” Putina, dozbrajając Ukrainę. „Prowokacyjna” wobec Kremla była też, jak stwierdził były polityk, obietnica przyjęcia Ukrainy do NATO.
Zwrot w niemieckiej polityce wobec Moskwy von Dohnanyi ocenia jako „z gruntu błędny” i wyraża przekonanie, że zarówno wśród niemieckich socjaldemokratów, jak i w środowiskach miejskich jego poglądy na Rosję i wojnę w Ukrainie są „bardziej rozpowszechnione, niż się to na ogół przyjmuje”.
Rozmówca „Die Zeit” określił sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga jako „politycznego i wojskowego pyszałka”.
Czy „epokowy zwrot” to fikcja?
W 2022 r. kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił „epokowy zwrot” (Zeitenwende) w polityce wobec Rosji. Z drugiej jednak strony, jego deklaracje często nie pokrywały się z działaniami, które zwłaszcza na początku pełnoskalowej agresji reżimu Putina na Ukrainę wyglądały co najmniej dwuznacznie.
Czy jednak Niemcy, mimo że dziś lubią kreować się na lidera w kwestii pomocy Ukrainie, rzeczywiście zmieniły swoją postawę wobec Moskwy?
„Pokój ważniejszy niż Polska”, „Musimy znać i uwzględniać interesy bezpieczeństwa Rosji” - to słowa niemieckiego polityka. Ten typ myślenia jest stale obecny wśród niemieckich elit politycznych
— napisał na X doradca prezydenta RP Stanisław Żaryn.
Nie zniknął ani na chwilę nawet po lutym 2022 roku. To kolejny sygnał świadczący, jak dużym błędem byłoby dziś orientowanie się Polski na Niemcy w naszej polityce bezpieczeństwa. Oby Rząd RP wyciągną odpowiednie wnioski…
— dodał.
aja/DW.com, X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/701391-byly-niemiecki-ministerbezpieczenstwo-mozliwe-tylko-z-rosja