„Ze względu na postawę Węgier krajom członkowskim UE nie udało się przyjąć wspólnego stanowiska w sprawie wyborów prezydenckich w Wenezueli” - podał portal Politico powołując się na dwa niezależne źródła. Dlatego szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zdecydował się wydać oświadczenie we własnym imieniu.
W efekcie Borrell wydał dwa oświadczenia. Dzień po niedzielnych wyborach, w których rzekomo zwycięstwo miał odnieść sprawujący dyktatorską władzę Nicolas Maduro, wysoki przedstawiciel ds. zagranicznych i obronnych UE zajął stanowisko na platformie X podkreślając, że przejrzystość procesu wyborczego, w tym szczegółowego liczenia głosów i dostępu do protokołów głosowania w lokalach wyborczych, jest kluczowa.
W tym czasie wśród krajów unijnych trwały negocjacje nad stanowiskiem całej UE. Przyjęte jednomyślnie przez 27 państw członkowskich, miałoby dużą większą rangę i znaczenie niż deklaracja samego Borrella.
Węgry zablokowały wspólne oświadczenie UE
We wtorek wieczorem szef unijnej dyplomacji zdecydował się jednak opublikować stanowisko wyłącznie w swoim imieniu. Według Politico powodem była blokada ze strony Węgier. Zawetowanie przez Budapeszt wspólnego oświadczenia oznacza, że jeszcze mniejsze są szanse na potencjalne zaostrzenie sankcji wobec Caracas.
Były korespondent amerykańskiego dziennika „New York Times” Benjamin Novak w swoim wpisie na platformie X przypomniał o wizycie, którą minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto złożył w stolicy Wenezueli w listopadzie 2023 r. Towarzyszyła mu delegacja dyrektorów ds. energetyki. Szijjarto wyraził nadzieję na szybką odbudowę stosunków z Wenezuelę, co ma przynieść Węgrom pogłębienie współpracy z reżimem Maduro.
Borrell we wtorkowym oświadczeniu zwrócił uwagę, że ogłoszenie Maduro prezydentem nastąpiło w momencie, w którym policzone było jedynie 80 proc. głosów i nie zostały upublicznione protokoły z głosowania.
Unia Europejska wzywa Narodową Radę Wyborczą do natychmiastowego udostępnienia protokołów głosowania ze wszystkich lokali wyborczych. Do czasu upublicznienia i sprawdzenia protokołów głosowania nie można uznać już ogłoszonych wyników wyborów
— oświadczył Borrell.
„Ważne, aby protesty miały pokojowy charakter”
Dodał, że jedynym wyjściem z poważnego kryzysu gospodarczego, politycznego i społecznego, w jakim znalazła się Wenezuela, są wybory.
W tych trudnych czasach ważne jest, aby demonstracje i protesty miały pokojowy charakter. Siły bezpieczeństwa muszą zapewnić pełne poszanowanie praw człowieka, w szczególności prawa do protestu i prawa do wolności zgromadzeń
— zaznaczył szef unijnej dyplomacji.
Według wenezuelskiej komisji wyborczej Maduro uzyskał 51,2 proc. głosów, podczas gdy kandydat opozycji Edmundo Gonzalez, reprezentujący największy blok przeciwników reżimu Maduro — 44,2 proc.
Tymczasem nieformalna liderka opozycji demokratycznej w tym kraju Maria Corina Machado ogłosiła, że na podstawie zdobytych i zeskanowanych przez opozycję dokumentów z lokali wyborczych wygrał Gonzalez, zdobywając 73,2 proc. głosów.
W poniedziałek, krótko po ogłoszeniu wyników przez komisję wyborczą, na ulicach wenezuelskich miast rozpoczęły się demonstracje przeciwko reelekcji Maduro. Z informacji przedstawionych przez kilka organizacji pozarządowych zajmujących się prawami człowieka wynika, że w protestach zginęło dotychczas 11 cywilów.
„Chcemy negocjować z reżimem”
Maria Corina Machado, kierująca opozycją demokratyczną w Wenezueli, ogłosiła podczas wiecu w Caracas, stolicy kraju, że jej otoczenie jest gotowe do negocjacji z reżimem Nicolasa Maduro w sprawie pokojowego przekazania władzy.
Machado oznajmiła w obecności kilkuset tysięcy antyrządowych manifestantów, że kandydat opozycji Edmundo Gonzalez Urrutia wygrał niedzielne wybory prezydenckie w Wenezueli, które — jej zdaniem — reżim Maduro próbował sfałszować.
Jesteśmy gotowi do pokojowego przekazania nam władzy. (…) Nie zamierzamy rozmawiać z reżimem w sprawie wyborów, które wygraliśmy
— zadeklarowała Machado.
W jej ocenie Gonzalez Urrutia uzyskał 73,2 proc. poparcia.
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/700874-wegry-mialy-zablokowac-oswiadczenie-ue-ws-wenezueli