Siły Obronne Izraela wysłały ultraortodoksyjnym Żydom pierwszych tysiąc zawiadomień o poborze do wojska. „Charedim byli do tej pory zwolnieni z poboru” - poinformował w niedzielę portal „Times of Israel”.
Zawiadomienia skierowano do mężczyzn w wieku od 18 do 26 lat. Jest to pierwsza z trzech fal wysyłania ultraortodoksom zawiadomień o poborze zaplanowanych na najbliższe trzy tygodnie.
Wysłanie zawiadomienia jest pierwszym elementem wielomiesięcznego procesu poboru do wojska. Pod koniec czerwca Sąd Najwyższy Izraela uznał, że nie ma podstaw prawnych do praktykowanego od lat zbiorowego zwalniania studiujących w jesziwach żydów.
Decyzja władz Izraela wywołała gwałtowne protesty społeczności, która podkreśla, że służba wojskowa jest niezgodna z ich sposobem życia.
Izrael od października 2023 roku toczy wojnę w Strefie Gazy, w którą zaangażowano dotąd już ponad 300 tys. rezerwistów.
Nalot na rebeliantów Huti w Jemenie
Przeprowadzony w sobotę wieczorem nalot na rebeliantów Huti w Jemenie był jedną z najbardziej złożonych operacji izraelskiego lotnictwa w historii. Nigdy wcześniej nie atakowano tak odległych celów, dystans wynosił 1800 km, a w uderzeniu brało udział kilkadziesiąt samolotów, w tym tankowce powietrzne i maszyny zwiadowcze.
W izraelskich nalotach na strategiczny port Al-Hudajda w Jemenie zginęło sześć osób, a 80 zostało rannych
— poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na źródła medyczne w tym kraju.
W operacji wzięło udział ponad 20 myśliwców, w tym typu F-35 i F-15, oraz samoloty cysterny i maszyny rozpoznawcze
— napisał portal Times of Israel.
Dystans, który musiały przebyć myśliwce, by zbombardować cel — jemeński port Al-Hudajda, jest większy niż ten dzielący izraelskie bazy lotnicze od Teheranu.
Generalne plany tego typu ataku były tworzone od miesięcy, ale ostatecznie operację przygotowano w rekordowo szybkim tempie
— dodał dziennik „Israel Hajom”.
Według mediów kontrolowanych przez Huti naloty miały intensywny charakter, w zaatakowanym porcie wybuchł duży pożar, atak wymusił przerwy w dostawach prądu.
Izraelski nalot był bezpośrednią reakcją na piątkowy atak dronowy Huti na Izrael. Bezzałogowiec uderzył w budynek mieszkalny w Tel Awiwie, zginęła jedna osoba, 10 zostało rannych.
Sprzymierzeni z Iranem Huti od początku wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r. ostrzeliwują statki na Morzu Czerwonym, by wspierać walczący z Izraelem Hamas. Wysłali też ponad 220 pocisków na Izrael, ale dotychczas żaden z tych ostrzałów nie przyniósł ofiar.
Nalot miał ograniczyć zdolności militarne i zasoby ekonomiczne Huti i był wymierzony w port w Al-Hudajdzie, który jest głównym punktem transferowym irańskiej broni dla tej grupy - poinformowała izraelska armia.
W ataku zginęło sześć osób, a 90 zostało rannych
— przekazały lokalne władze medyczne.
W porcie wybuchł duży pożar, w nalocie ucierpiała też elektrownia i magazyny paliw.
Wojsko izraelskie zaznaczyło, że samodzielnie przeprowadziło operację, chociaż poinformowało o niej USA. Lotnictwo amerykańskie i brytyjskie od początku roku uderzało w cele Huti w Jemenie w odwecie za ataki tej grupy na statki handlowe.
Będzie odwet?
Huti zapowiedzieli, że odpowiedzą na atak, a izraelskie wojsko potwierdziło, że liczy się z możliwością dalszej wymiany ciosów z tym przeciwnikiem.
Zarówno Huti, jak i Hamas oraz regularnie ostrzeliwujący północ Izraela libański Hezbollah są częścią kierowanej przez Iran i wymierzonej w Izrael osi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/699630-mobilizacja-w-izraelu-wezwano-ultraortodoksyjnych-zydow