12 czerwca Władimir Putin przedstawił na Kremlu historiozoficzną wersję dziejów Rosji z jej kluczowym mitem założycielskim. Data nie była przypadkowa: tego dnia jest bowiem obchodzone uroczyście jedno z oficjalnych świąt państwowych, będących dniem wolnym od pracy: Dzień Rosji.
Święto paradoksalne
Jest to święto paradoksalne, a z punktu widzenia obecnych władz wręcz absurdalne. Żeby zrozumieć jego genezę, musimy cofnąć się do czasów pieriestrojki, a zwłaszcza do roku 1990, gdy w Moskwie toczyła się zażarta walka o władzę między Borysem Jelcynem a Michaiłem Gorbaczowem. Właśnie wtedy na I Zjeździe Deputowanych Ludowych Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej wybrano Jelcyna na przewodniczącego Rady Najwyższej RFSRS, następnie – właśnie 12 czerwca – przyjęto „deklarację suwerenności”. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/695693-kijow-czy-nowogrod-mit-zalozycielski-wspolczesnej-rosji