Szef prawicowej partii Republikanie Eric Ciotti opowiedział się za sojuszem ze Zjednoczeniem Narodowym Marine Le Pen i Jordana Bardelli w przedterminowych wyborach parlamentarnych we Francji. Niektórzy politycy Republikanów dystansują się do tego kroku.
Potrzebujemy sojuszu - pozostając przy tym sobą - ze Zjednoczeniem Narodowym i jego kandydatami
— powiedział Ciotii.
Wyjaśnił, że rozmawiał z przewodniczącym RN Bardellą. Opowiedział się za aliansem w celu sformowania „bloku prawicowego i narodowego”, podkreślając, że wynika to z zamiaru utrzymania liczebności frakcji Republikanów w parlamencie.
Ciotti wyraził przekonanie, że szeregowi działacze jego partii chcą sojuszu z RN, nawet jeśli sprzeciwiają się temu jej wysocy rangą przedstawiciele.
Przestańmy stwarzać trochę sztuczne przeciwieństwa (…). Stawką jest to, aby jutro naprawiać kraj. W tym celu trzeba mieć większość (w parlamencie - PAP)”
— oświadczył.
Po wypowiedzi Ciottiego dwójka wpływowych senatorów Republikanów - Sophie Primas i Jean-Francois Husson - poinformowała o swoim odejściu z partii. Przewodniczący Senatu Gerard Larcher, który również reprezentuje Republikanów, oświadczył, że Ciotti powinien podać się do dymisji. Już wcześniej, po doniesieniach medialnych o możliwym porozumieniu z RN, kilku przedstawicieli ugrupowania zdystansowało się od takiego kroku.
Le Pen zadowolona z przyspieszonych wyborów
Przywódczyni skrajnej prawicy Marine Le Pen przyjęła z zadowoleniem ten „odważny wybór”. W rozmowie z AFP oświadczyła, że „40 lat pseudokordonu sanitarnego, który doprowadził do przegranej w wielu wyborach, zaczyna znikać”. Le Pen przez ostatnie lata prowadziła strategię „oddemonizowania” i normalizacji swojego ugrupowania. Zjednoczenie Narodowe to dawny Front Narodowy, założony przez ojca Marine Le Pen, Jean-Marie Le Pena; partia zmieniła nazwę w 2018 roku.
Republikanie to ugrupowanie prawicowe, nawiązujące do tradycji gaullistowskiej. Dotąd nie zawierało sojuszy ze skrajną prawicą. Jej deputowani w minionych latach wspierali podczas najważniejszych głosowań rządzącą koalicję prezydencką, która nie miała większości w parlamencie.
Po deklaracjach Ciottiego minister gospodarki Bruno Le Maire, który sam przeszedł do obozu prezydenta Emmanuela Macrona właśnie z Republikanów, zaapelował o miejsce w większości prezydenckiej dla tych działaczy swojej dawnej partii, „którzy odmawiają kolaboracji”.
CZYTAJ TAKŻE:
md/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/695076-szef-partii-republikanie-za-sojuszem-z-marine-le-pen