Gdy władze Rosji zdały sobie sprawę, że konflikt zbrojny, który rozpętały na Ukrainie, potrwa dłużej niż zakładano, postanowiły przestawić gospodarkę na tory wojenne. Zarządzona przez Putina militaryzacja dotyczy jednak nie tylko sfery ekonomicznej, lecz także mentalnej i światopoglądowej. Wojen nie wygrywa się bowiem bez mocnego zaplecza, a tam decyduje nie tylko potencjał przemysłowy, lecz także świadomość, wola i determinacja ludności. Konieczne jest zatem przekonanie swoich poddanych, że toczymy bój w słusznej sprawie, a nasi wrogowie stanowią dla nas śmiertelne niebezpieczeństwo.
Oświecenie po rosyjsku
W tym świetle staje się zrozumiałe, dlaczego pierwszy dekret ogłoszony przez Putina w nowej kadencji dotyczy podstaw polityki państwa w zakresie polityki historycznej. Pojęciem porządkującym cały dokument jest słowo „proswieszczenie”, co przetłumaczyć można zarówno jako „oświatę”, jak i „oświecenie”. Czego dotyczyć ma postulowana iluminacja? Zacytujmy kluczowy fragment dokumentu:
Rosja to wielki kraj z wielowiekową historią, to państwo-cywilizacja, jednoczące Rosjan i wiele innych narodów na przestrzeniach Eurazji w jedną wspólnotę kulturowo-historyczną i wnoszące ogromny wkład w światowy rozwój. W centrum samoświadomości rosyjskiego społeczeństwa znajdują się powstające i rozwijające się na przestrzeni dziejów Rosji tradycyjne duchowo-moralne i kulturowo-historyczne wartości, których zachowanie i ochrona są warunkiem koniecznym harmonijnego rozwoju kraju i jego wieloetnicznego narodu, integralnego elementu suwerenności Federacji Rosyjskiej.
W kontekście wzrostu międzynarodowych napięć oraz kryzysu tożsamości narodowej, które opierają się na niszczeniu pamięci historycznej, rehabilitacji i wskrzeszaniu neokolonializmu, neoimperializmu i neonazizmu, społeczeństwo i państwo rosyjskie stają w obliczu całego szeregu zjawisk niosących ze sobą ryzyka i zagrożenia, do których należą:
a) nieprzyjazne działania obcych państw mające na celu zaprzeczanie lub bagatelizację historycznego wkładu Rosji w rozwój światowej cywilizacji;
b) próby deformowania pamięci historycznej i zniekształcania prawdy historycznej, negatywne oceny wydarzeń i okresów ojczystej historii, szerzenie fałszywych wyobrażeń na temat Rosji;
c) wykorzystywanie przez kolektywny Zachód fałszerstw historycznych jako broni w wojnie informacyjnej mającej na celu zniszczenie integralności rosyjskiego społeczeństwa i państwa.
Jedynie słuszna wykładnia dziejów
W tej perspektywie okazuje się, że Zachód nie tylko sprowokował militarną agresję przeciwko Rosji, lecz także prowadzi wymierzony w Moskwę atak informacyjny za pomocą fałszowania i zniekształcania historii. Żeby przeciwdziałać temu zagrożeniu i wzmocnić bezpieczeństwo kraju, Putin proponuje więc „oświecenie” narodu poprzez – jak sam pisze – „wiedzę historyczną odpowiadającą prawdzie i udowodnioną naukowo”.
Oczywiście „wiedza historyczna odpowiadająca prawdzie” oznacza w Rosji – zgodnie z wielowiekową tradycją tego kraju – „wiedzę historyczną odpowiadającą obecnej władzy”. Na przykład twierdzenie, że Hitler i Stalin byli przez pewien czas sojusznikami i na podstawie paktu Ribbentrop-Mołotow podzielili między sobą strefy wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej, otwierając w ten sposób drogę do wybuchu II wojny światowej, jest uważane w Rosji za kłamstwo historyczne i ścigane przez prawo.
Trudno też uznać za „udowodnioną naukowo” postawioną przez Putina tezę, że Rosja to „państwo-cywilizacja” samo w sobie. Przywołane pojęcie dotyczy nie tyle faktów historycznych, ile ich interpretacji i może zderzać się z innymi interpretacjami. Oczywiście może zderzać się, ale nie w Rosji, gdzie – zgodnie z ostatnim dekretem – powinna obowiązywać jedyna słuszna ideologicznie wykładnia dziejów państwa i narodu. W tym sensie ostatni dokument podpisany przez Putina stawia się ponad konstytucją, która w artykule 13 głosi: „W Federacji Rosyjskiej uznaje się różnorodność ideologiczną”.
Totalna mobilizacja
O ile linia frontu na Ukrainie liczy około 1500 kilometrów i Putin zamierza zmobilizować kilkaset tysięcy poborowych, by skierować ich na pole walki, o tyle front wojny ideologicznej przebiega wszędzie i angażuje wszystkich. Celem wroga w tym wszechogarniającym starciu jest coś znacznie ważniejszego niż odbicie Krymu czy Donbasu, a mianowicie – jak precyzuje dekret – „zniszczenie integralności rosyjskiego społeczeństwa i państwa”. Dlatego potrzebna jest totalna mobilizacja całego narodu.
Z dekretu Putina wynika, że w ów proces „proswieszczenia” zaangażowane mają być niemal wszystkie podmioty życia publicznego: władze wszystkich szczebli, instytucje państwowe, szkoły podstawowe, średnie i wyższe, ośrodki naukowo-badawcze, środki masowego przekazu, organizacje pozarządowe, muzea, biblioteki, archiwa, teatry, wytwórnie filmowe etc. „Autentyczna wizja” rosyjskiej historii ma być obecna nie tylko w podręcznikach szkolnych, lecz także w książkach, filmach fabularnych i dokumentalnych, programach telewizyjnych, audycjach radiowych, tekstach i nagraniach internetowych, wystawach, konkursach, wydarzeniach kulturalnych i oświatowych, a nawet w grach wideo czy aplikacjach cyfrowych.
Każda z tych dziedzin wymagała będzie nadzorców i kontrolerów. Dekret przewiduje m.in. „udoskonalenie systemów kontroli nad jakością treści historyczno-oświatowych i programów edukacyjnych w zakresie historii i kultury, opracowanych także dla przygotowania kadr naukowo-pedagogicznych”. Konieczne będzie np. „tworzenie mechanizmów kontroli państwowej i publicznej dotyczącej istniejącego rynku gier komputerowych, żeby wykluczyć niekontrolowaną dystrybucję produktów cyfrowych, zniekształcających obraz wydarzeń historycznych z dziejów kraju i świata oraz miejsca i roli Rosji w świecie.” Generalnie pod kontrolą ma się znaleźć wszystko, co dotyczy prezentowania historii Rosji.
Putin wciela w życie dewizę partyjną znaną z powieści Orwella:
Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość.
Nieprzypadkowo kontrola nad przeszłością ma być totalna.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/693055-dekretowanie-prawdy-historycznej-przez-putina