Musimy przyglądać się uważnie Katalonii, choćby tylko dlatego, że to Śląsk patrzy na nią uważnie i jak zgaduję - uczy się pilnie w jaki sposób osiągnąć ten rodzaj samostanowienia i przywilejów dla regionu, jaki uzyskała w ostatnich dekadach Katalonia. Zanim jednak przedstawię etapy klasycznego „podboju” separatystów, krótki komentarz do wczorajszych wyborów.
Niedzielne wybory w Katalonii pozwoliły odetchnąć Hiszpanom, że ruch niepodległościowy powoli wytraca poparcie i raczej nie będzie w stanie zbudować konfiguracji, która mogłaby w najbliższym czasie zagrozić przeprowadzeniem referendum niepodległościowego. Co innego w Kraju Basków, w którym zaledwie 3 tygodnie temu wygrały ex aequo 2 partie separatystyczne: EH BILDU (spadkobiercy marksistowskiej, terrorystycznej ETA) i partia „chadecji bezobjawowej” PNV lecz również dążąca do niepodległości Basków.
Jest jeszcze za wcześnie, aby wyciągnąć wnioski kto w Katalonii sięgnie po władzę choć najbardziej możliwy scenariusz to koalicja partii lewicowych, a więc zwycięskiej w niedzielnych wyborach PSC (Partia Socjalistyczna Katalonii), ERC (Partia Lewicy Republikańskiej) i skrajnie lewicowej COMUNS. Problem jednak w tym, że przywrócony do życia politycznego przez pakty z premierem Sanchezem – puczysta i uciekinier „spoza prawa” Carles Puigdemont zdołał osiągnąć drugi wynik dla swojej separatystycznej partii Yunts i zrobi wszystko, aby dyktować swoje warunki i spełnić marzenie o secesji.
Na przykładzie Katalonii widać, że wirus nacjonalizmu potrzebuje języka regionalnego jako taranu do przeprowadzenia swojego procesu niepodległościowego. Marsz przez instytucje wyglądał tam następująco.
1) Najpierw pojawiają się „elity” zainteresowane secesją i wywodzą istnienie odrębnego narodu na podstawie używania odmiennego języka regionalnego. Potem wszelkimi siłami forsuje się i narzuca język regionalny wszystkim mieszkańcom regionu w szkolnictwie, kulturze, mediach, aby język ojczysty stracił na znaczeniu i aby móc rozluźnić związki z krajem, na którego obszarze znajduje się region.
2) W międzyczasie trwa cicha akcja wymiany personelu i kadr nauczających: zostają zwolnieni dotychczasowi nauczyciele a zatrudnia się agitatorów propagandystów, ideologów, którzy piszą na nowo historię regionu i narzucają język regionalny w miejsce ojczystego.
3) Preferowanie i prowokowanie napływu imigrantów obcojęzycznych, którzy nie znaliby danego języka ojczystego a uczyli się i rozpowszechniali język regionalny (Katalonia jest dziś drugim Marakeszem, bo wolała muzułmanów od Latynosów z Hispanoameryki, najpopularniejszym imieniem na porodówkach Barcelony jest od roku imię Mohamed)
4) Wymyślanie z pomocą usłużnych lingwistów i akademików nowej gramatyki i historii języka regionalnego w opozycji do ojczystego, za pomocą manipulacji i fałszowania prawdy.
5) Promowanie ideologii separatystycznej poprzez wiktymizm i szukanie sojuszników na lewicy, zawsze gotowej do wzbudzania i karmienia konfliktów w kraju.
„Marsz przez instytucje”
Tak w telegraficznym skrócie wyglądał marsz przez instytucje ideologów separatyzmu w Katalonii, Kraju Basków czy Galicji (region na północnym-zachodzie Hiszpanii). Oczywiście odrębnym tematem jest przemoc ruchów niepodległościowych o profilu lewicowym, które na terytorium Hiszpanii mają na sumieniu ponad tysiąc zabitych niewinnych osób w tym także dzieci.
O tym, że aspiracje Śląska mogą sięgnąć daleko dalej niż uznanie „mowy śląskiej za język” przekonamy się najpewniej bardzo boleśnie za parę lat. Na razie trwa jednak niewinna operacja mydlenia oczu i szukania sojuszników dla poparcia dla sprawy śląskiej. Wystarczy otworzyć „Gazetę Wyborczą” i już dowiadujemy się, że „Decyzja Sejmu uznająca śląski za język regionalny to lekarstwo na schizofrenię, w którą polskie państwo wpędzało sporą część swoich obywateli”. Biedni Ślązacy, przed nimi byli zaś – a jakże – biedni, gnębieni Baskowie i Katalończycy choć jak powtarzają znawcy tematu separatyzmu, między innymi mój rozmówca w wywiadzie sprzed paru miesięcy Jesús Laínz:
„Separatyzm to rewolucja bogatych” i niemal zawsze odbywa się z błogosławieństwem lewicy lub Kremla.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/691686-zaraza-separatyzmu-etapy-marszu-przez-instytucje