„Demonstracje i okupacje uniwersytetów organizowane przez studentów i nauczycieli akademickich w Stanach Zjednoczonych i w Europie trwają od połowy kwietnia. W USA podczas tych wydarzeń doszło do około 2900 aresztowań na 59 uczelniach i uniwersytetach” - informuje dzisiaj Associated Press.
Propalestyńskie protesty na uczelniach i uniwersytetach rozpoczęły się w połowie kwietnia w Nowym Jorku, na Uniwersytecie Columbia i Uniwersytecie Nowego Jorku (NYU). Na początku protestów ruchu propalestyńskiego na uczelniach odbywały się pojedyncze demonstracje. Z czasem zamieniły się w stałe obozowiska.
Ruch protestów akademickich
Protestujący studenci - do których również dołączyła część kadry naukowej - domagali się, aby władze uniwersyteckie w jasny sposób opowiedziały się przeciw działaniom Izraela w Strefie Gazy, aby odcięły się od uniwersytetów izraelskich, zaprzestały czerpać korzyści finansowe od firm izraelskich oraz tych, które wspierają armię izraelską, oraz upubliczniły listę powiązań z izraelskimi i proizraelskimi podmiotami.
Po studentach z nowojorskich uniwersytetów do ruchu protestów propalestyńskich dołączyli studenci z łącznie 59 uniwersytetów i uczelni wyższych w całym kraju. Duże protesty i akcje okupacyjne, takie jak na Uniwersytecie Columbia, objęły dużą część uniwersytetów tzw. Ivy League, która zrzesza najbardziej renomowane uczelnie.
Studenci z Uniwersytetu Columbia, którzy zapoczątkowali ruch protestów akademickich, spotkali się jako pierwsi z wyjątkowo ostrą reakcją władz akademickich i policji - co było szeroko omawiane w mediach amerykańskich i rozpoczęło debatę w amerykańskim establishmencie.
Rektorka Uniwersytetu Columbia Minouche Shafik zadeklarowała, że „życie uczelni nie może być w nieskończoność zakłócane przez protestujących, którzy łamią zasady i prawo”; 1 maja wezwała policję do usunięcia studentów z terenu kampusu.
Jednak w USA znalazły się też uniwersytety, które zezwoliły na dalsze protesty swoim studentom, oraz takie, które zgodziły sią na część postulatów.
Uniwersytety zostały stworzone w celach prowadzenia zróżnicowanej debaty. Jest to podstawa naszej misji szerzenia wiedzy i zrozumienia
— napisała w oświadczeniu informującym o porozumieniu ze studentami prezydent Uniwersytetu Brown Christina H Paxson.
Mimo, że protesty w USA osłabły, to wiele z nich nadal trwa. Jak poinformowała agencja Associated Press, podczas uroczystości zakończenia roku akademickiego na amerykańskich uniwersytetach dochodzi do protestów propalestyńskich, które mają na celu przerwanie ceremonii.
Protesty rozlewają się
Protesty i akcje okupacyjne odbywają się nie tylko w Ameryce. Do demonstracji dochodzi m.in. we Francji, Belgii, Anglii, Irlandii, Holandii oraz Indiach. We Francji protesty były szczególnie silne na paryskim Instytucie Nauk Politycznych (SciencePo), gdzie studenci okupowali pomieszczenia Instytutu.
W Anglii na renomowanym uniwersytecie Oxford studenci utworzyli pola namiotowe i oczekują na jednoznaczną odpowiedz władz uniwersyteckich na swoje postulaty. Postulaty są zbliżone do tych przedstawionych przez studentów na amerykańskich uniwersytetach.
Studenci podczas protestów skandowali różne hasła, które niekoniecznie znajdowały odzwierciedlenie w oficjalnych postulatach. Jednym z nich było poparcie dla utworzenia państwa palestyńskiego. Z tą deklaracją jest związane wszechobecne hasło „From the river to the sea” (Od rzeki do morza). Oznacza ono chęć utworzenia państwa palestyńskiego od Morza Śródziemnego do rzeki Jordan. Aktualnie to terytorium kontroluje w całości Izrael. Aktywiści proizraelscy uznają protesty za antysemickie i nawołujące do nienawiści wobec Żydów między innymi przez to hasło.
Przemoc w świecie nauki
W kwietniu na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA) doszło wielokrotnie do starć propalestyńskich manifestantów z proizraelskimi kontrdemonstrantami.
Obóz propalestyński został tam brutalnie rozbity przez policję, która interweniowała na polecenie władz uniwersytetu
— informował w kwietniu „Washington Post”.
Równocześnie w Europie, we Francji i Anglii, studenckie stowarzyszenia żydowskie deklarowały, że obawiają się o swoje bezpieczeństwo, i nawoływały władze do natychmiastowej reakcji. Mimo doniesień o werbalnej agresji po każdej ze stron nie pojawiły się informacje o bezpośrednich starciach.
Organizacje międzynarodowe, w tym ONZ, oskarżają Izrael o brutalny sposób prowadzenia wojny. Republika Południowej Afryki pozwała Izrael w Międzynarodowym Trybunale Karnym w Hadze o dokonywanie ludobójstwa na narodzie palestyńskim.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia w Strefie Gazy od masakry terrorystycznej 7 października w wyniku działań armii izraelskiej zginęło ponad 35 tys. Palestyńczyków, w większości cywili.
CZYTAJ TEŻ:
pn/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/691651-protesty-propalestynskie-objely-duza-czesc-uniwersytetow