Litwa jest przygotowana, by wysłać na Ukrainę żołnierzy w ramach misji szkoleniowej; parlament zgodził się na wniosek rządu w tej sprawie, ale władze w Kijowie nie poprosiły na razie o taką pomoc - powiedziała dziennikowi „Financial Times” litewska premier Ingrida Szimonyte.
Jak pisze w środę „FT”, szefowa rządu w Wilnie przyznała, że Rosja uznałaby taki krok za prowokację. Dodała jednak, że „gdybyśmy myśleli tylko o reakcji Rosji, nie moglibyśmy nic wysłać na Ukrainę; co drugi dzień słyszy się (pogróżki Moskwy - PAP), że ktoś zostanie zaatakowany bronią jądrową”.
W tym tygodniu Rosja zapowiedziała przeprowadzenie ćwiczeń z użycia taktycznej broni jądrowej w walce.
Szimonyte wyraziła wątpliwość, by Kreml użył broni atomowej, tłumacząc, że opad radioaktywny spadłby również w Rosję.
Zazwyczaj wiatr wieje z zachodu na wschód
— zauważyła w rozmowie z brytyjskim dziennikiem.
Według litewskiej premier celem ostatniej intensyfikacji rosyjskich ostrzałów Ukrainy jest wywołanie kolejnej fali uchodźców. Ukraińcy mieliby uciekać, bo zostaną pozbawieni podstawowej infrastruktury - Rosjanie atakują elektrownie, szkoły, szpitale - zaznaczyła Szimonyte.
Szefowa litewskiego rządu bagatelizowała doniesienia, że jej gabinet pomagał władzom w Kijowie w zawracaniu Ukraińców w wieku poborowym do kraju.
Nie będziemy organizować deportacji czy poszukiwań ukraińskich mężczyzn na Litwie, ponieważ byłoby to niezgodne z prawem
— powiedziała.
Dodała jednak, że Litwa może odmówić przyznania prawa stałego pobytu osobom, którym ukraińskie władze udowodniły uchylanie się od służby wojskowej.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/691098-litewska-misja-szkoleniowa-na-ukrainie-jestesmy-gotowi