Burmistrz Nowego Jorku Eric Adams podał dziś, że podczas nocnej akcji policja aresztowała około 300 osób, które okupowały budynki i uczestniczyły w propalestyńskich protestach na uniwersytetach Columbia i City College - poinformowała agencja AP. O interwencję poprosiły policję władze obu uczelni.
Nie mieliśmy wyboru, kiedy okazało się, że gmach Hamilton Hall został zajęty, zdewastowany i zablokowany
— przekazał w oświadczeniu Uniwersytet Columbia, dodając, że decyzja o wezwaniu policji była „reakcją na działania protestujących, a nie na sprawę, którą reprezentują. Daliśmy jasno do zrozumienia, że życie uczelni nie może być w nieskończoność zakłócane przez protestujących, którzy łamią zasady i prawo”. Protestujący mieli nie tylko zająć gmach i zbudować w nim barykady z mebli, ale także grozić pracownikom.
Władze uczelni twierdzą, że „z największym żalem” zwróciły się do policji z prośbą o usunięcie demonstrantów z gmachu i z miasteczek namiotowych, ale - jak poinformowała rektorka Minouche Shafik - decyzję podjęto po dwóch tygodniach bezowocnych rozmów z protestującymi.
Władze Uniwersytetu Columbia uważają, że do Hamilton Hall włamała się grupa, którą kierowały osoby niezwiązane z uczelnią - powiedział w rozmowie z telewizją CBS burmistrz Nowego Jorku.
Do szarpaniny z policją doszło też w odległości kilku przecznic od Columbii, przy głównej bramie wiodącej do City College. Po dokonaniu aresztowań policjanci z masztu na terenie kampusu zdjęli flagę palestyńską i zastąpili ją amerykańską.
Trump chwali mundurowych
Donald Trump pochwalił dziś akcję akcję policji na nowojorskim uniwersytecie Columbia przeciwko propalestyńskim studentom okupującym jeden z budynków tej uczelni. Wezwał też władze do zdecydowanej akcji wobec demonstrujących przeciwko wojnie w Gazie studentom na kampusach innych uczelni w USA.
Nowy Jork był ostatniej nocy oblężony
— powiedział Trump do swoich zwolenników na wiecu w Waukesha, w stanie Wisconsin. Wyraził się z uznaniem o policjantach, którzy zatrzymali na uniwersytecie Columbia i w City College w Nowym Jorku ok. 300 protestujących.
Zatrzymanych określił jako „rozrabiających pomyleńców i sympatyków Hamasu”.
Trump, były republikański prezydent i zarazem niemal pewny kandydat Partii Republikańskiej w nadchodzących wyborach, wezwał do „natychmiastowego usunięcia” obozowisk namiotowych studentów na terenach uczelni, „spacyfikowania radykałów i przywrócenia kampusów normalnym, chcącym się uczyć, studentom”.
Uczelnia tolerowała antysemicką retorykę?
Reuter zwraca uwagę, że niektórzy republikańscy kongresmeni oskarżają władze uczelni o „ignorowanie antysemickiej retoryki” i aktów przemocy.
Żądania protestujących studentów, które nabrały już masowego charakteru, różnią się nieco w zależności od uczelni, jednak większość z nich domaga się natychmiastowego wstrzymania ognia w Gazie i zerwania przez ich uczelnie związków z firmami utrzymującymi kontakty z Izraelem w dziedzinie militarnej.
Protesty studentów określane są już jako największe od czasu fali wystąpień przeciwko rasizmowi w roku 2020.
Geneza protestów
Propalestyńskie protesty na amerykańskich uczelniach w USA zaczęły się bezpośrednio po ataku palestyńskiej terrorystycznej organizacji Hamas na Izrael; podczas ataku zginęło około 1200 osób, głównie cywilów, a ponad 240 zostało uprowadzonych do Strefy Gazy. Organizatorzy protestów wypowiadali się przeciwko działaniom izraelskiego wojska w Strefie i domagali utworzenia państwa palestyńskiego.
Demonstracje rozlały się na liczne uczelnie w całym kraju, a w ostatnich tygodniach jeszcze się nasiliły, kiedy władze uczelni odpowiadające w Kongresie USA na zarzuty o tolerowanie antysemickich wystąpień podczas protestów obiecały ich stłumienie.
Jak oszacował w środę portal dziennika „New York Times”, w ciągu ostatnich trzech tygodni na około 30 amerykańskich uczelniach policja zatrzymała łącznie ponad 1300 osób.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
gah/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/690438-akcja-policji-na-columbii-trump-nowy-jork-byl-oblezony