Dlaczego Niemcy sprzeciwiają się zajęciu zamrożonych rosyjskich funduszy? Zdaniem „The Wall Street Journal” powodem może być strach przed żądaniem reparacji przez państwa pokrzywdzone przez Trzecią Rzeszę.
Zdaniem dziennikarza „WSJ”, sprawa zamrożonych rosyjskich funduszy dotyczy prawie 300 miliardów dolarów, które miałyby potem przekazane Ukrainie.
Niemcy obawiają się, że zajęcie tych funduszy mogłoby stworzyć precedens i spowodować nowe procesy sądowe przeciwko nim za zbrodnie II wojny światowej
– czytamy.
Niemcy mają obawiać się, że naruszając zasady prawa międzynarodowego, doprowadzą do pogorszenia swojej sytuacji prawnej, z której korzystają od lat.
Berlin argumentuje, że prawo międzynarodowe zabrania obywatelom prywatnym pozywania państw przed zagranicznymi sądami i że majątek państwowy jest chroniony przed konfiskatą. Jednak urzędnicy berlińscy twierdzą, że naruszenie tej zasady w sprawie rosyjskiej podważyłoby wieloletnią pozycję prawną Niemiec
– pisze „WSJ”.
Autor cytuje też Sławomira Dębskiego. Szef PISM przekonuje, że:
Kolejnym powodem odmowy przejęcia przez Berlin rosyjskich aktywów może być ochrona przed odwetem rosyjskich władz na niemieckich firm nadal działających w Rosji
– czytamy.
Reakcja Mularczyka
Do artykułu odniósł się Arkadiusz Mularczyk z PiS.
Jak podaje The Wall Street Journal Niemcy sprzeciwiają się konfiskacie rosyjskich aktywów na rzecz Ukrainy, bo to może stworzyć precedens i zainicjować roszczenia, w domyśle polskie roszczenia za zbrodnie czasów II wojny światowej
– słyszymy w nagraniu.
Niemcy mają rację. Prędzej czy później i tak do tego doprowadzimy
– mówi Mularczyk.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/690163-rfn-nie-konfiskuje-rosyjskich-aktywow-mularczyk-reaguje