Przebywający w Grodnie Alaksandr Łukaszenka po raz kolejny mówił o wojnie zapewniając, że Białoruś się do niej przygotowuje.

Białoruskie MON powiadomiło, że armia rozpoczęła dziś manewry w regionach przygranicznych względem państw NATO.

Białoruski prezydent wyjaśniał, że działania podejmowane przez jego reżim są odpowiedzią na podobne - jego zdaniem - działania krajów zachodnich.

Teraz kopiemy ziemię tak jak oni, bardzo blisko granicy. Ale nasze cele są zupełnie inne. Oni kopią rowy przeciwko czołgom i innemu sprzętowi, zwiększają wydatki na broń. My wydajemy dwie trzecie budżetu regionu na opiekę społeczną

— stwierdził Łukaszenka.

Nie wierzcie nikomu, że chcemy walczyć. Przygotowujemy się do wojny, mówię o tym szczerze. „Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny” – nie ja to wymyśliłem. To bardzo słusznie powiedziane

— stwierdził białoruski prezydent.

Drażnienie Zachodu?

Jego zdaniem na Białorusi odbywają się konieczne szkolenia jednostek wojskowych i żołnierzy, którym dostarczana jest niezbędna broń i ekwipunek.

Jeśli stamtąd (z krajów, które uważa za „nieprzyjazne” – przyp. red.) ktoś wyje i krytykuje, to wiedzcie: postępujemy słusznie. Jeśli zaczną nas tam chwalić, będzie to katastrofa

— zaznaczył Łukaszenka.

Nie musimy nikomu grozić. Nie chcemy cudzej ziemi. Nie daj Boże, nie chcemy cudzej ziemi

— dodał.

CZYTAJ TEŻ:

— Cyrk białoruskiego dyktatora. Łukaszenka paraduje w towarzystwie białego szpica. „Generałowie raportowali psu Umce”

— Przypomniał sobie o Białorusi? Siemoniak: Słowa Łukaszenki o prowokacji szykowanej przez Polskę i USA to kompletna bzdura

— Łukaszenka chwali się dywizjonami wyrzutni S-400 i Iskanderów. „Mamy wszystko, co niezbędne, by z zadać wrogowi niepowetowane straty”

pn/zerkalo.io/X/Onet